Tytus de Zoo: Surrealizm dla dzieci

- Dzieci nie obchodziło, czy Tytus działał na rzecz PRL czy nie - mówi Sebastian Frąckiewicz, dziennikarz kulturalny i krytyk komiksowy.

Aktualizacja: 25.10.2017 09:29 Publikacja: 24.10.2017 23:08

Tytus de Zoo: Surrealizm dla dzieci

Foto: RBy Zorro2212 (Own work) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC BY 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0)], via Wikimedia Commons

Rzeczpospolita: Dokładnie 60 lat temu, 25 października 1957 r., przygody uczłowieczonego szympansa Tytusa de Zoo zadebiutowały w piśmie „Świat Młodych". Co takiego miał w sobie ten komiks, że „Tytus, Romek i A'Tomek" odnieśli tak wielki sukces?

Sebastian Frąckiewicz: To zasługa minimalistycznej, surowej kreski, do dziś obecnej w publikacjach prasowych, i specyficznego, opartego na surrealizmie sytuacyjnym poczuciu humoru autora, Henryka Jerzego Chmielewskiego. Bohaterowie przeskakują kadry, podróżują w czasie, uwagę zwraca język, do którego Papcio Chmiel miał ogromne wyczucie – powiedzonka obecne w tych komiksach cytowały przecież całe pokolenia. Poza tym konkurencja nie była duża: w PRL autorów tworzących dobre komiksy było raptem kilkunastu.

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Historia
D-Day. Jak Hitler zareagował na wieść, że rozpoczęło się lądowanie w Normandii
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Historia
Przypadki szalonego Kambyzesa II
Historia
Paweł Łepkowski: Spór o naturę Jezusa
Historia
Ekshumacje w Puźnikach. Do odnalezienia drugi dół śmierci
Historia
Paweł Łepkowski: „Największy wybuch radości!”