Reklama

Instytut Pileckiego pokazuje pamiątki zbrodniarza

Instytut Pileckiego kupił zbiór dokumentów i pamiątek osobistych po Diekenie – poruczniku żandarmerii niemieckiej, który 24 marca 1944 roku w Markowej wydał rozkaz zamordowania rodziny Ulmów.

Aktualizacja: 24.03.2021 07:24 Publikacja: 24.03.2021 07:05

Fragment zbioru Diekena, który został zakupiony przez Instytut Pileckiego.

Fragment zbioru Diekena, który został zakupiony przez Instytut Pileckiego.

Foto: Instytut Pileckiego

Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi, którym udzielili schronienia. Ekspedycją dowodził komendant łańcuckiej żandarmerii Eilert Dieken. Towarzyszyło mu czterech innych Niemców: Josef Kokott (volksdeutsch z Czechosłowacji), Michael Dziewulski, Gustaw Unbehend, Erich Wilde (volksdeutsch z Lubelszcyzny). W akcji wzięło także udział kilku polskich funkcjonariuszy „granatowej policji". Udało się ustalić nazwiska dwóch polskich policjantów: Eustachego Kolmana i Włodzimierza Lesia. Ten ostatni najprawdopodobniej doniósł na Ulmów.

Jehuda Erlich, który w czasie okupacji ukrywał się w okolicach Markowej, sporządził relację, z której wynika, że zbrodnia do tego stopnia wstrząsnęła miejscową ludnością, iż w okolicach Markowej znaleziono później ciała 24 Żydów, których w obawie przed denuncjacją zamordowali ich polscy opiekunowie. Jego relacja cytowana jest m.in. na stronie internetowej Instytutu Jad Waszem. Jednak zdaniem badaczy, w tym z IPN co najmniej 21 Żydów przeżyło wojnę w Markowej, ukrywając się u polskich rodzin.

Posterunkowy Leś nie dożył końca wojny. 10 września 1944 roku, kilka tygodni po wkroczeniu Armii Czerwonej do Łańcuta, został zastrzelony przez polskie podziemie. Za uczestnictwo w mordzie na rodzinie Ulmów i ukrywanych przez nich Żydach został osądzony żandarm Josef Kokott. W 1957 roku został aresztowany na terenie Czechosłowacji, a następnie wydany Polsce. Wyrokiem sądu wojewódzkiego w Rzeszowie z 30 sierpnia 1958 roku został skazany na karę śmierci. Rada Państwa PRL skorzystała jednak z prawa łaski i zamieniła mu karę na dożywotnie pozbawienie wolności, a następnie na 25 lat więzienia. Kokott zmarł w więzieniu w 1980 roku.

Dowódca ekspedycji karnej, porucznik Eilert Dieken, pracował po wojnie jako policjant w zachodnioniemieckim Esens. Nigdy nie został osądzony za zbrodnie. Zmarł w 1960 roku. Prokuratura w Dortmundzie badała jego działalność w okupowanej Polsce w ramach śledztwa prowadzonego w sprawie zbrodni popełnionych w powiecie jarosławskim. Śledztwo zostało jednak umorzone w 1971 roku, gdy okazało się że Dieken zmarł wiele lat wcześniej.

Zbiór Diekena zawiera m.in. dokumentację jego kariery w policji niemieckiej od Republiki Weimarskiej, przez III Rzeszę aż po Republikę Federalną Niemiec, przyznane mu odznaczenia państwowe oraz kolekcję fotografii zarówno ze służby, jak i z życia prywatnego. „Zbiór Diekena udało się nabyć na własność w ramach szeroko zakrojonego programu archiwalnego, prowadzonego przez oddział Instytutu Pileckiego w Berlinie. Obejmuje on zarówno kwerendy i masową digitalizację zbiorów niemieckich archiwów państwowych oraz krajowych, jak i monitoring rynku obrotu archiwaliami prywatnymi. Dzięki stałej obecności Instytutu Pileckiego w Niemczech zbiór Diekena trafia dziś do Polski, aby służyć badaniom historycznym i działalności edukacyjnej" – tłumaczą pracownicy Instytutu Pileckiego.

Reklama
Reklama

I dodają, że pozyskane zdjęcia i dokumenty są świadectwem nieprzerwanej służby Eilerta Diekena na rzecz Niemiec od czasów wilhelmińskich aż po okres powojenny. Zdjęciom ilustrującym jego udział w I wojnie światowej towarzyszą odznaczenia dla weteranów, w tym jedno z 1935 roku przyznane „w imieniu Führera i kanclerza Rzeszy". Szereg fotografii ilustruje jego karierę w policji niemieckiej, która rozpoczyna się w latach 20. Na jednym ze zdjęć Dieken pozuje wraz z kolegami wokół symbolu swastyki i portretu Adolfa Hitlera, wykonując gest nazistowskiego pozdrowienia. Wśród poświadczeń awansów i przydziałów służbowych znajdują się dokumenty z czasu okupacji niemieckiej w Polsce, kiedy Dieken służył w powiecie nowosądeckim Generalnego Gubernatorstwa, a także jako komendant posterunku żandarmerii w Łańcucie. Ostatni z awansów, na stopień porucznika, miał miejsce we wrześniu 1944 roku, już po zbrodni w Markowej. Z okresu okupacji pochodzą także zestawienia zarobków z lat 1940-1941, kieszonkowy kalendarz na rok 1943 z odręcznymi zapiskami Diekena oraz jego portret z 1942 roku, naszkicowany ołówkiem przez osobę o polskim nazwisku Siwak.

Pozyskany zbiór zawiera m.in. dokumenty z postępowań denazyfikacyjnych Diekena z lat 1946 i 1949. Pierwsze z nich prowadzone przez komisję aliancką, zakończyło się stwierdzeniem „braku przeciwskazań do służby w policji". Świadectwo zatrudnienia z 1950 roku potwierdza przyznany mu w 1933 roku dożywotni status urzędnika państwowego.

Zbiór dokumentuje także jego życie prywatne. Zawiera kolekcję fotografii, które przedstawiają Diekena z żoną i dwójką córek, w rodzinnym mieszkaniu, a także w towarzystwie przyjaciół podczas polowań oraz urlopów spędzanych w niemieckim kurorcie na wyspie Nordernay.

Zakupiony przez Instytut zbiór zostanie zaprezentowany na wystawie, poświęconej sprawcom zbrodni niemieckich, którą Instytut planuje otworzyć w warszawskim domu Bez Kantów.

Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama