14 listopada 1905 r. księżne Milica i Anastazja przedstawiły carowi Mikołajowi II i carycy Aleksandrze tajemniczego Grigorija Rasputina, protegowanego świątobliwego Jana, proboszcza parafii św. Andrzeja z Kronsztadu. Obie księżne nazywane były na dworze „czarną zarazą" lub „wronami", co odnosiło się do ich ciągłego intrygowania i mieszania się w sprawy rodziny carskiej. 39-letnia Milica Czarnogórska i jej młodsza siostra Anastazja były córkami króla Czarnogóry Mikołaja I Petrovicia-Niegosza. Obie nosiły tytuł wielkich księżnych Rosji i przejawiały skrajną dewocję ze skłonnościami do mistycyzmu. Utrzymywały kontakty z klasztorami i ciągle zasypywały rodzinę carską wiadomościami o nowych świętych, którzy pojawiali się na „świętej rosyjskiej ziemi". Rasputin został zaprezentowany rodzinie carskiej w sąsiadującym z Peterhofem majątku ziemskim Siergiejewka. Tego dnia car zapisał w swoim pamiętniku: „Byliśmy na herbacie u Milicy i Stany. Poznaliśmy człowieka bożego, Grigorija z guberni tobolskiej". Tak oto władca absolutny Rosji pisał o człowieku z ludu, przedstawicielu prostych chłopów z głębokiej prowincji, nazywanych mużykami.