Przypominamy tekst, który ukazał się w "Plusie Minusie" w 2016 roku.
W filmie „Nieugięty Luke" – amerykańskim dramacie więziennym z 1967 roku z Paulem Newmanem, w reżyserii Stuarta Rosenberga – tytułowy bohater zakłada się, że zje pół setki jaj na twardo. Życie dorównało wyobraźni scenarzysty, cztery dekady później Sanya Thomas, Amerykanin koreańskiego pochodzenia (nie wyjaśniono, czy pochodzenie ma tu jakiekolwiek znaczenie), pochłonął 65 jaj. Natomiast po drugiej stronie oceanu, w Lądku-Zdroju (powiat Kłodzko, nie wiadomo, czy miało to znaczenie) Ryszard Szulc zjadł 43 jaja na twardo. Oba wyczyny zatwierdziła Międzynarodowa Federacja Jedzenia Wyczynowego. Ale nie przynosi to zaszczytu ani wyczynowcom, ani Federacji, bo wciskanie bez opamiętania, kopami, jaj do przewodu pokarmowego, zważywszy na to, czym jest jajo, zakrawa na świętokradztwo.