„Monachium” – na krawędzi śmieszności

Nie przepadam za fabularnymi filmami historycznymi. Nie umiem ulec czarowi wyobraźni ich twórców. Podczas oglądania takiego filmu zamiast rozkoszować się kostiumowym widowiskiem, ku własnemu samoudręczeniu zmieniam się w brutalnego cenzora, który próbuje wyłowić każdy szczegół akcji czy scenografii niezgodny z przekazem historycznym.

Publikacja: 27.01.2022 17:37

Spotkanie przywódców wielkich mocarstw w Monachium 29 września 1938 r. W pierwszym rzędzie od lewej

Spotkanie przywódców wielkich mocarstw w Monachium 29 września 1938 r. W pierwszym rzędzie od lewej stoją: premier Wielkiej Brytanii Neville Chamberlain, premier Francji Édouard Daladier, wódz III Rzeszy Adolf Hitler, premier Włoch Benito Mussolini i minister spraw zagranicznych Włoch  Galeazzo Ciano

Foto: BEW

Chyba ostatnim historycznym filmem fabularnym, który uśpił tę moją czujność, był „Król" z 2019 r. w reżyserii Davida Michôda, ukazujący szekspirowską wersję wydarzeń wokół bitwy pod Azincourt podczas wojny stuletniej. „Król" rozbudził też we mnie nadzieję, że Netflix przywróci kinu historycznemu rangę i jakość. Niestety, nadzieje rozwiała najnowsza produkcja tej wytwórni, brytyjsko-niemiecki film „Monachium. W obliczu wojny" w reżyserii Christiana Schwochowa, nakręcony na podstawie powieści Roberta Harrisa o tym samym tytule. Choć sama książka jest zręcznym thrillerem, nie stanowi uzupełnienia wiedzy historycznej. Wręcz przeciwnie, wprowadza fałszywe spojrzenie na układ – a w zasadzie dyktat – monachijski.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Historia
Na ratunek zamkowi w Podhorcach i innym zabytkom
Historia
„Apokalipsa była! A w literaturze spokój”
Historia
80. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Świat słucha świadectwa ocalonych
Historia
Pamięć o zbrodniach w Auschwitz-Birkenau. Prokuratura zamknęła dwa istotne wątki
Historia
Był ślub w Auschwitz. Tylko jeden