Aktualizacja: 20.01.2022 15:54 Publikacja: 20.01.2022 15:54
Dr Adam Buława, historyk wojskowości
Foto: Reporter, Zbyszek Kaczmarek Zbyszek Kaczmarek
Swoją pracę doktorską „Samodzielni dowódcy oddziałów zbrojnych powstania styczniowego 1863–1864. Próba portretu zbiorowego" poświęcił pan właśnie powstaniu styczniowemu. Dlaczego ten fragment historii Polski jest dla pana szczególnie ważny?
Zawsze fascynowało mnie zjawisko powstań. O nazwaniu danego wydarzenia powstaniem stanowią trzy podstawowe czynniki: zorganizowany charakter, walka zbrojna i zasięg zakładanych celów. Pod tym kątem uporczywie wgłębiam się w materię kolejnych polskich zrywów narodowowyzwoleńczych, z których powstanie styczniowe ma najbardziej romantyczny charakter. To klasyczny przykład walki Dawida z Goliatem, porwania się z motyką na słońce, zmagań przeciwników o nieproporcjonalnym potencjale. Skąd zatem wzięła się wiara w sens kolejnej insurekcji? Spróbujmy zrozumieć mentalność ówczesnych Polaków, pozostających pod wpływem narodowego wieszcza Juliusza Słowackiego. To u niego pojawia się wizja narodowej ofiary, z której w przyszłości wzrośnie wolna ojczyzna. Przecież koniec epoki powstań narodowych to zarazem początek drogi do współczesności. To bezpośrednio odczuwalna trauma klęski, niewyobrażalna katastrofa, ale jednocześnie punkt wyjścia do przyszłego odrodzenia Polski w nowym kształcie – na miarę XX stulecia.
7 mln złotych zostanie przeznaczonych na odnawianie zabytków związanych z polskim dziedzictwem, które znajdują za granicami Polski. Część projektów będzie realizowanych na terenie Ukrainy, która jest objęta działaniami wojennymi.
Tadeusz Borowski w 1943 r. trafił do Auschwitz... Przeżył. Po wojnie opublikował wstrząsające opowiadania. Potem chciał wierzyć, że komunizm będzie przepustką do nowego wspanialszego świata. A jednak 3 lipca 1951 r. popełnił samobójstwo.
Z udziałem m.in. króla Wielkiej Brytanii Karola III, kanclerza Niemiec Olafa Scholza, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego odbywają się w Polsce uroczyste obchody 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
– Zbrodnicze eksperymenty medyczne w Auschwitz obciążają niemieckie elity – nie ma wątpliwości prokurator Instytutu Pamięci Narodowej.
Panna młoda trzyma w ramionach bukiet białych kwiatów. Ma starannie ułożoną fryzurę i elegancki naszyjnik. On jest w ciemnym garniturze, włosy ułożone podług ówczesnej mody. I tylko przejmujący smutek na obu twarzach zdradza, że to nie jest zwykłe zdjęcie pary, która właśnie obiecała sobie dozgonną miłość.
7 mln złotych zostanie przeznaczonych na odnawianie zabytków związanych z polskim dziedzictwem, które znajdują za granicami Polski. Część projektów będzie realizowanych na terenie Ukrainy, która jest objęta działaniami wojennymi.
Gorycz, poczucie zdrady i plany złożenia broni – tak zareagowali walczący we Włoszech polscy żołnierze na wieść o tym, że Polska straci Kresy Wschodnie, a jej władze będą tworzone pod dyktando Stalina. Mija 80 lat od zawarcia w Jałcie układu między USA, Wielką Brytanią i ZSRS.
Wszystko, co w polskości najlepsze, zaczyna się od tego gestu. Odrzucenia cudzej łaski i gwarantowanego z zewnątrz spokoju.
Tadeusz Borowski w 1943 r. trafił do Auschwitz... Przeżył. Po wojnie opublikował wstrząsające opowiadania. Potem chciał wierzyć, że komunizm będzie przepustką do nowego wspanialszego świata. A jednak 3 lipca 1951 r. popełnił samobójstwo.
Zastanawiam się, jakie obrazy miał przed oczami w te ostatnie chwile, kiedy łykał środki na sen i odkręcał kurek od gazu. Trudno odgadnąć, bo Tadeusz Borowski jak nikt z jego pokolenia doświadczył całej totalitarnej historii pierwszej połowy XX w. Wszystkich ścieżek prostych, wszystkich zakrętów, momentów wzniosłych i wszystkich fiksacji.
Dzisiaj, gdy ropa naftowa rządzi światem, mało kto pamięta, że pierwszą kopalnię tego surowca w Europie stworzył Ignacy Łukasiewicz. Obecnie w Bóbrce mieści się Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego jego imienia.
Ciężkie pobicia, uduszenia i niczym niesprowokowane brutalne traktowanie przez amerykańską policję? W 1969 r. nikt nie spodziewał się skali przemocy, jaka dotknęła Czarne Pantery.
Już niebawem na aukcję trafi niezwykły eksponat – powstałe w 1714 roku skrzypce Stradivariusa. Mogą stać się one najdroższym instrumentem muzycznym sprzedanym kiedykolwiek na aukcji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas