Szkoccy piłkarze w Krakowie
„Przybyciu szkockiej drużyny zawodowych footbalistów »Aberdeen F.C.« do Krakowa towarzyszyły niemałe trudności, albowiem »Verband« austryacki telegraficznie żądał od angielskiej assocyacyi, aby Szkotom zakazała urządzania tournée na kontynencie z »Slavią« w Pradze i »Wisłą« w Krakowie. Jednakże angielska assocyacya, która pozostaje już od dłuższego czasu w przyjaznych stosunkach z czeskim Związkiem footbalowym (Česky Svaz) i Slavią w Pradze, zezwoliła na wyjazd »Aberdeen F.C.« do Austryi" [„Czas", 18.05.1911].
Austriackie zakusy spaliły więc na panewce i Szkoci przyjechali do Krakowa w czwartek, 18 maja 1911 r. Tego samego dnia prasa, która im bliżej było meczów z Aberdeen, tym bardziej się nimi interesowała (podobnie zresztą jak kibice), donosiła, że Wisła podaje myśl stworzenia „Polskiego Związku Towarzystw Sportowych Piłki Nożnej, który przystąpieniem swem do »Międzynarodowej Unji« dałby drużynom polskim, prócz innych korzyści, i sposobność, przez zbliżenie się i poznanie prawdziwych mistrzów tego sportu, jak Anglików, Duńczyków, Czechów i.t.d. do żywszego rozwoju i podniesienia tej gry w Polsce. Korzystając z pobytu mistrzowskiej drużyny szkockiej »Aberdeen« proponuje »Wisła« zjazd delegatów wszystkich polskich towarzystw i klubów piłki nożnej 21 maja 1911 r. w Krakowie, celem ułożenia statutu i wprowadzenia w życie tego związku, zapraszając delegatów drużyn polskich, bez względu na granice terytorjalne, do jak najliczniejszego udziału" [„Czas", 18.05.1911; „Głos Narodu", 19.05.1911; „Nowa Reforma", 19.05.1911; „Przegląd Sportowy", 1936, nr 40].
Zapewne Wisła nie ograniczyła się tylko do anonsów prasowych i rozpowszechniała tę wiadomość także innymi drogami, o których dziś mało wiemy. Jak przedstawiała się ówczesna rzeczywistość futbolowa w Galicji i jakie ta wiadomość wywołała wrażenie na prowincji, wiemy choćby ze wspomnień Aleksandra Thena: „Na krótko przed Zielonymi Świętami 1911 r. dopadła mnie w Białej Krakowskiej wieść, że tworzy się Polski Związek Piłki Nożnej. Byłem sekretarzem KS »Kres«, ale miałem wpływy i w innych miejscowych klubach polskich. Zwołałem szybko zebranie zarządu własnego klubu i spowodowałem to samo w innych klubach polskich. Alarmowałem wszystkich działaczy i entuzjastów sportu wiadomością, że powstaje Polski Związek Piłki Nożnej! Nie zdawałem sobie jeszcze wówczas sprawy z właściwego znaczenia tej zapowiedzi. Sens zrozumiałem dopiero później.
W rezultacie mojej akcji kluby bielskie wydelegowały na Zjazd inauguracyjny PZPN w Zielone Święta 1911 r. trzech młodzieńców, wśród których byłem oczywiście również ja. Wyjechaliśmy w sobotę na noc. Pieniędzy mieliśmy niewiele. Kasy klubów były puste, a nasze kieszenie również. Jeden tylko, Rudolf Bibro z Jabłonkowa, był »zamożny z domu« i wiózł tam parę groszy w kieszonce kamizelki.
W tych warunkach nie było innej rady, jak jechać na gapę. W ten sposób udało nam się przejechać spory odcinek trasy z Białej przez Wadowice do Kalwarii, przy czym w Wadowicach Rudek zafundował konduktorowi porcję. tj. jedną wódkę i jedno duże piwo. W Kalwarii musieliśmy przesiąść do pociągu jadącego z Zakopanego do Krakowa. Diabeł mógł wiedzieć, że austriacki kontroler będzie się tłukł po nocy pociągiem osobowym. Ale się tłukł, i przyłapał nas przed Lenczanami, czyli niedaleko za Kalwarią. Rudek zapłacił za bilet z jakimś dodatkiem, okazało się bowiem, że miał rezerwę nie tylko w kamizelce, a ja z Kubicą zostałem sromotnie doprowadzony przed oblicze urzędnika ruchu – jak się wówczas mówiło. Oczywiście o zapłacie za bilet nie było mowy, pociąg odjechał, podaliśmy urzędnikowi fałszywe nazwiska i adresy, spisał fikcyjne protokoły i ruszyliśmy pieszo wzdłuż linii kolejowej. I tak, trochę idąc, trochę jadąc na gapę, dotarliśmy na rano do Krakowa i byliśmy na założycielskim zebraniu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Duszą całej akcji był dr Antoni Beaupre, ówczesny naczelny redaktor »Głosu Narodu«, a późniejszy »Czasu« [...]. Akcja polegała na tym, aby oderwać polskie kluby od Austriackiego Związku Piłki Nożnej i utworzyć własny Związek. Do akcji przystąpiła z Krakowa Wisła, a ze Lwowa Czarni. Cracovia i Pogoń pozostawały w Związku Austriackim aż do wojny" [A. Then, „45 lat istnienia PZPN", „Przegląd Sportowy" nr 77/1956].
Powstanie Polskiego Związku Footballowego
Zebranie konstytuujące związek rozpoczęło się 20 maja na boisku pozlotowym, jak można sądzić tuż przed pierwszym meczem ze Szkotami (wynik 1:9 mówił sam za siebie), a dzień później utworzono Polski Związek Footballowy (PZF). „W niedzielę 21 maja 1911 r. około godz. 10-tej rano, na boisku pozlotowym na Błoniach zjawili się delegaci 11 klubów galicyjskich. [...] Po zagajeniu Antoniego Januszewskiego przemawiał prezes Slavii – inż. Zdenko Kruliš" [R. Wasztyl, „Polski Związek Footballowy", „Tempo", 9.09.1979]. Wątpliwości budzi liczba klubów biorących udział w tym przedsięwzięciu. Miało ich być 11. Wasztyl podaje ich dokładną listę. Poza Wisłą delegaci reprezentowali: „Polonię Kraków, Dianę, Krakusa Podgórze, Kres z Białej, Resovię, Sandecję z Nowego Sącza, Skawę Wadowice, Wisłokę Dębica, Klub Footbalistów Mielec, Klub Footbalistów Tarnów. Pisemny akces zgłosić mieli Czarni i Lechia ze Lwowa" [R. Wasztyl, „Związek Polski Piłki Nożnej...", s. 89]. „Nowiny" z 23 maja 1911 r. potwierdzają liczbę klubów i skład władz związku.