Leon zawodowiec

Aktorstwo nie było dla niego misją, tylko zawodem jak każdy inny. Leon Niemczyk przyjmował niemal wszystkie propozycje filmowe, nawet epizody. W sumie zagrał ponad 500 ról – zarówno w polskich, jak i zagranicznych produkcjach.

Aktualizacja: 28.10.2021 17:53 Publikacja: 28.10.2021 16:19

Zdjęcia do filmu „Zejście do piekła” (1966) kręcono na Kubie

Zdjęcia do filmu „Zejście do piekła” (1966) kręcono na Kubie

Foto: archiwum Filmu / Forum

W jednym z wywiadów dla magazynu „Film" (20/1985) Leon Niemczyk otwarcie i bez fałszywej skromności powiedział: „Przyjmuję wszystkie propozycje, bo uważam, że ze złego epizodu, złej roli można zrobić coś dobrego. Ponadto nie ma złych ról, są tylko źli aktorzy". Znał swoją wartość i swoje aktorskie umiejętności, ale do wykonywanego zawodu nie podchodził „na kolanach". W „Dzienniku Polskim" z 6 grudnia 2003 r. tak to podsumował: „Jestem aktorem do wynajęcia. Nie jestem w równie wygodnej sytuacji, co aktorzy, którzy mówią, że przebierają w rolach jak w ulęgałkach i grają to, co im odpowiada. Nie przebieram w ofertach. Dzisiaj trzeba grać. Dzięki Bogu mam jeszcze wzięcie, więc gram często. A wśród kreacji zawsze znajdzie się i brylancik, i szkło z rozbitej butelki". Tych brylancików było sporo, na pewno zalicza się do nich ostatnia ważna rola Niemczyka – w niezwykle popularnym serialu „Ranczo".

Pozostało 93% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Historia
Zaprzeczał zbrodniom nazistów. Prokurator skierował akt oskarżenia
Historia
Krzysztof Kowalski: Kurz igrzysk paraolimpijskich opadł. Jak w przeszłości traktowano osoby niepełnosprawne
Historia
Kim byli pierwsi polscy partyzanci?
Historia
Generalne Gubernatorstwo – kolonialne zaplecze Niemiec
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Historia
Tysiąc lat polskiej uczty