Plagą średniowiecznych miast był „mór”: epidemie ospy, dżumy i cholery dziesiątkujące ludność. Pozostawały po nich bezimienne wspólne mogiły, odnajdywane najczęściej przypadkowo, podczas prac budowlanych, drogowych czy kanalizacyjnych. Badają je archeolodzy. Jednak rozwój technik biochemicznej analizy molekularnej sprawił, że wykopaliska przynoszą wiedzę nie tylko o liczbie, wieku i płci zmarłych, ale także o tym, na co zmarli ci nieszczęśnicy. A to, jak się okazuje, potrafi zmienić wizje minionych dziejów. Jedna z tych wizji, aktualnie podważana, modyfikowana przez archeologów i genetyków, ugruntowana jest w powszechnej świadomości od pół tysiąclecia.