Konstatujemy z chłodem a bez złudzeń, że moralne walory w tej wojnie są wątpliwe; że Polska jest niewygodna, nie tylko dla nieprzyjaciół; że sama krzywda do nikogo nie przemawia, a cierpienia nie są walorem na rynku narodów.
Ankara, 15 maja 1943
[Michał Sokolnicki, Dziennik Ankarski...]
Gen. Leon Mitkiewicz (współpracownik gen. Władysława Sikorskiego)
Poniedziałek. Rano, o godzinie siódmej, zbudzony zostałem nieustającym dzwonkiem telefonu. Dzwonił mjr Jędrzejewski z Waszyngtonu, meldując mi głosem drżącym od wzruszenia, że w katastrofie lotniczej przy starcie z Gibraltaru zginął gen. Sikorski. [...]
Strata gen. Sikorskiego dla sprawy polskiej jest olbrzymia i niepowetowana. Nie dysponujemy mężem stanu tej miary, co on, przynajmniej tutaj – na obczyźnie.
Nowy Jork, 5 lipca 1943
[Leon Mitkiewicz, Z gen. Sikorskim na obczyźnie (fragmenty wspomnień), Paryż 1968]
Edward Raczyński (minister spraw zagranicznych RP) w dzienniku
Ta śmierć dramatyczna w przełomowej chwili wojny, kiedy najważniejsze i najbardziej odpowiedzialne decyzje miały zapaść przy naszym współudziale [...], jest dziwnym dopustem Opatrzności. Tak dziwnym i tak dla nas groźnym, że powszechnie między Polakami powstało podejrzenie, czy Opatrzności nie wyręczyła zbrodnicza wroga ręka.
Zgon generała Sikorskiego miał ogromne echo w kołach alianckich, neutralnych i nieprzyjacielskich. Nam samym objawił, że mieliśmy u naszych sojuszników większy kapitał zaufania, aniżeli przypuszczaliśmy – że Sikorski miał sytuację międzynarodową poważniejszą i lepiej ustaloną, aniżeli Polacy byli skłonni przyznać.
Londyn, 10 lipca 1943
[Edward Raczyński, W sojuszniczym Londynie, Londyn 1997]
Gen. Leon Mitkiewicz
Prasa tutejsza pełna jest opisów uroczystego pogrzebu śp. gen. Sikorskiego w Londynie, w Katedrze Westminsterskiej. [...] Mówi mi niedobre przeczucie, że był to pogrzeb nie tylko gen. Władysława Sikorskiego, ale żałosny pogrzeb całej dawnej Rzeczpospolitej Polskiej.
Waszyngton, 11 lipca 1943
[Leon Mitkiewicz, Z gen. Sikorskim...]
Stanisław Grabski (przewodniczący Rady Narodowej RP, organu doradczego Prezydenta)
Dziś, [...] myśląc o naszym ustroju prawno-państwowym, stawiamy całkiem naturalnie i słusznie na pierwszym miejscu zagadnienie, przez jakie ustosunkowanie ogółu obywateli do władzy państwowej i poszczególnych jej między sobą organów możemy zapewnić Polsce jak największą siłę obronną. Cóż bowiem przyjdzie nam z naszej niepodległości – jeżeli nie potrafimy jej obronić?
Ale nie można przy tym zapominać, że nie jest jedynym celem państwa obrona całości jego granic. Bo co też przyjdzie nam z naszej niepodległości, jeśli nie da ona całemu naszemu narodowi i ogółowi jego członków lepszego pod wszystkimi względami życia, niż mieliśmy w niewoli?
Glasgow (Szkocja), 1943
[Stanisław Grabski, Myśli o dziejowej drodze Polski, Glasgow 1944]