Reklama
Rozwiń
Reklama

Gdzie zginęły legiony Warusa

Niestety, na podstawie przekazów Diona i Peterkulusa nie można wskazać miejsca, w którym wyrżnięto rzymskie legiony.

Publikacja: 29.02.2008 00:02

Gdzie zginęły legiony Warusa

Foto: bridgeman art library, archiwum „mówią wieki"

Red

Na wschód od miasta Bramsche koło Osnabrück już w XIX wieku znajdowano tyle rzymskich monet, także złotych i srebrnych, że okoliczni mieszkańcy nazywali te tereny „złotym polem”. Ponieważ wszystkie znaleziska numizmatyczne pochodziły z okresu Augusta, wysunięto teorię, że tam właśnie należy szukać miejsca bitwy z 9 roku n.e.

Jako pierwszy sformułował tę hipotezę w 1885 roku wielki niemiecki historyk Rzymu Theodor Mommsen, ale krytycy takiej identyfikacji zarzucali brak znalezisk militarnych.

Do połowy lat osiemdziesiątych XX wieku pojawiło się wiele domniemanych lokalizacji miejsca batalii, w tym zupełnie szalone, jak np. Varseveld w Holandii, którą to nazwę próbowano tłumaczyć jako pole Warusa! Wreszcie w 1987 roku uzbrojony w detektor metali brytyjski oficer Tony Clunn jeszcze raz odwiedził Goldacker. Znalazł następne 162 monety, wybite w czasach Augusta, co samo w sobie stanowiło wielkie odkrycie, ale prawdziwą sensacją okazały się znalezione na wzgórzu Kalkriese pociski do proc używanych w walce przez rzymskie oddziały pomocnicze. Clunn nawiązał kontakt z profesorem archeologii uniwersytetu w Osnabrück Wolfgangiem Schülterem i na Kalkriese rozpoczęto prace wykopaliskowe. Odkopywane kolejne monety i szczątki militariów doprowadziły uczonych do wniosku, że przedmioty te należały do żołnierzy Warusa.

W 1989 roku podjęto prace na polu leżącym niedaleko Kalkriese, zwanym Oberesch, gdzie również odkopano resztki metalowych elementów rzymskiej broni i oporządzenia, monety, a nawet żołnierski sandał. Interesujące, że na niektórych monetach widnieje napis VAR. Prawdopodobnie Warus, kiedy został namiestnikiem Germanii, darował monety swoim żołnierzom (tzw. donativa). Inskrypcje znaleziono także na innych przedmiotach – np. na zapince czytamy napis, że należała do Marka Ajusza z pierwszej kohorty, ale niestety nie wiemy, którego legionu.

To miejsce znakomicie nadawało się na zasadzkę. Wzgórze Kalkriese ma 157 m n.p.m. i jest trudne do ominięcia od południa, ponieważ od tej strony stok poprzecinany jest głębokimi strumieniami, na północny zaś rozciągają się bagniska. Między wzgórzem a mokradłami jest tylko wąskie przejście, które doskonale odpowiada przedstawionym literackim opisom bitwy. Znaleziska grotów strzał, części włóczni, mieczy, resztek hełmów i innych części uzbrojenia, ale także przedmiotów codziennego użytku dokonywane w ciągu następnych kilku lat utwierdziły uczonych w przeświadczeniu, że właśnie tam poległy legiony Warusa.

Reklama
Reklama

Oglądając na mapie miejsce zasadzki, łatwiej zrozumieć i uzupełnić wiedzę przekazaną przez źródła literackie. Germanie Arminiusza zapewne obsadzili północny stok Kalkriese.

Trzeba przyjąć, że wojska Warusa maszerowały w znanym nam szyku. Najpierw szli łucznicy i wojska pomocnicze, potem jeden legion wspomagany przez około 120 jeźdźców, oddziały odpowiedzialne za budowę obozów i umacnianie dróg, wozy z rzeczami dowódcy i oficerów, dowódca wojska, pozostałe oddziały kawalerii, muły, oficerowie i sztandary. Dalej podążały główne siły – dwa legiony, czyli ok. 10 tys. ludzi, wozy z rzeczami oraz straż tylna. Najprawdopodobniej pierwszego dnia celem ataku Arminiusza był środek rzymskiego ugrupowania, gdzie znajdował się Warus i legionowe sztandary. Warus przeżył, ale kolumna została rozerwana: legion maszerujący na przedzie wyruszył już na północny zachód i został odcięty od pozostałych sił rzymskich.

Nie wiemy, czy legioniści próbowali wrócić, czy zostali wycięci w okolicach bagien. Pozostałe wojska próbowały się przegrupować, ale na wąskim skrawku ziemi o szerokości ok. 22 m było to bardzo trudne. Ślady archeologiczne sugerują, że Rzymianie próbowali atakować Kalkriese – wykopaliska odsłoniły tam tufowy mur o długości ok. 700 m, wysoki na 1,5 metra – ale zostali odepchnięci. Ci, którzy nie zginęli przy wzgórzu, próbowali uciekać w stronę rzeki Lippe.

Na wschód od miasta Bramsche koło Osnabrück już w XIX wieku znajdowano tyle rzymskich monet, także złotych i srebrnych, że okoliczni mieszkańcy nazywali te tereny „złotym polem”. Ponieważ wszystkie znaleziska numizmatyczne pochodziły z okresu Augusta, wysunięto teorię, że tam właśnie należy szukać miejsca bitwy z 9 roku n.e.

Jako pierwszy sformułował tę hipotezę w 1885 roku wielki niemiecki historyk Rzymu Theodor Mommsen, ale krytycy takiej identyfikacji zarzucali brak znalezisk militarnych.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama