[srodtytul]„Dziadek” z Volkssturmu[/srodtytul]
W końcu 1944 roku powołano do życia Volkssturm; miał stanowić ostatnią deskę ratunku dla upadającej Rzeszy. Szeregi nowej formacji „ludowej” mieli wypełnić zdolni do noszenia broni mężczyźni w wieku od 16 do 60 lat. Nie istniał oczywiście żaden przepisowy ubiór, członkowie Volkssturmu organizowali sobie umundurowanie we własnym zakresie, wobec czego nie można mówić nawet o namiastce unifikacji. Ci, którzy należeli wcześniej do jakichkolwiek zmilitaryzowanych organizacji, wykorzystywali ich uniformy, część otrzymała starsze wzory umundurowania Wehrmachtu czy Luftwaffe przechowywane w magazynach.
Weterani pierwszej wojny światowej zakładali nierzadko części mundurów z czasów kajzera, większość jednak używała zwykłych ubrań cywilnych, czasami w połączeniu z elementami wojskowymi. Jedynym znakiem wyróżniającym były opaski z napisem DEUTSCHER VOLKSSTURM WEHRMACHT noszone na lewym ramieniu.
Uzbrojenie stanowiło również ogromną mozaikę. Używano standardowej broni Wehrmachtu, wykorzystywano także powszechnie oręż zdobyczny (np. francuski, sowiecki) czy przejęty po armii włoskiej – np. karabinki Carcano wz. 91, których część dostosowano do naboju mauzerowskiego. Nie zabrakło okazów iście muzealnych (jeszcze sprzed pierwszej wojny), broni sportowej i myśliwskiej. Masowo wykorzystywano pancerfausty; w każdej kompanii znajdowały się trzy drużyny, każda z dziesięcioma bezodrzutowymi wyrzutniami.
Z myślą o wyposażeniu masowej, „ludowej” armii rozpoczęto także produkcję rozmaitych rodzajów taniej broni – karabinów, karabinów automatycznych, pistoletów maszynowych i pistoletów. Wśród nich znalazła się kopia angielskiego stena Mk II. Niemcy oczywiście doskonale zdawali sobie sprawę z niebagatelnych zalet tej konstrukcji (tania, niezawodna, prosta w produkcji), bowiem znaczne ilości angielskich zrzutowych peemów przejęli od francuskich Maquis. Początkowo w zakładach Mausera uruchomiono w 1944 roku wytwarzanie broni wiernie wzorowanej na angielskim pierwowzorze – funkcjonowała ona pod oznaczeniem kodowym Potsdam Gerät; magazynki również wzorowano na angielskich. Do 1945 roku fabryka dostarczyła, według zachowanych dokumentów, blisko 10 tys. peemów. Broń produkowano w ścisłej tajemnicy, pozbawiona była jakichkolwiek oznaczeń czy sygnatur. Z czasem powstał peem oznaczony jako MP 3008 (Neumünster Projekt), przeznaczony dla Volkssturmu. Podstawową różnicą w stosunku do stena MK II była pionowo, a nie poziomo, usytuowana osada do magazynka; ten ostatni był zamienny z magazynkami do MP40. Trudno oszacować, ile tej broni zdążono wyprodukować (kilka fabryk) do końca wojny. Niemieckie steny stanowią dzisiaj prawdziwe perełki kolekcjonerskie, kilka znajduje się w zbiorach MWP w Warszawie.