Alianci do końca nie podejrzewali roli „Olterry" w atakach na Gibraltar, choć statek był widoczny z portu każdego dnia. Po wycofaniu się Włochów, hiszpańskie władze zacierały ślady operacji, lecz Brytyjczycy ze znalezionych we wraku części i tak zmontowali jedną torpedę, którą jednak stracili przy testach. Przez trzy lata wojny ataki włoskiego Decima MAS zniszczyły ponad 200 tys. ton rejestrowych alianckiej floty, z czego 72 tys. ton okrętów wojennych. Mimo ambitnych planów zamierzony atak na Nowy Jork nigdy nie doszedł do skutku.
Brat przeciw bratu
Gdy pucz Wielkiej Rady Faszystowskiej odsunął Mussoliniego od władzy i Pietro Badoglio ogłosił kapitulację, większość żołnierzy rzuciła broń i po prostu wróciła do domów. Wśród elitarnego Decima MAS doszło jednak do rozłamu, zwłaszcza że głównym dowódcą formacji został fanatyczny faszysta Borghese.
Na terenach zajętych przez aliantów wielu marynarzy zaciągnęło się do nowej włoskiej marynarki Mariassalto księcia Aimone'a di Savoia-Aosta, który dawno zabiegał o odwrócenie sojuszy. Znaleźli się wśród nich m.in. były dowódca X MAS Ernesto Forza, bohater akcji w Aleksandrii de la Penne i jego kolega Spartaco Schergat, który zatopił pancernik „Queen Elizabeth". Alianci chętnie przygarnęli komandosów z marynarki ze względu na ich umiejętności, znajomości włoskich technologii i tajemnic operacyjnych. Bazą nowej elitarnej jednostki stał się Tarent usytuowany „na obcasie włoskiego buta". Decyzja była obarczona dużym ryzykiem, ponieważ Włosi walczący po stronie aliantów nie mogli liczyć na status jeńców wojennych u Niemców, a zwłaszcza u wiernych Mussoliniemu rodaków.
Najbardziej brawurową akcją Mariassalto z udziałem de la Pennego był atak na bazę włoskiej marynarki w La Spezia, skąd wywodziła się Decima. Rajd przeprowadzono z Korsyki za pomocą włoskiego niszczyciela „Grecale". Zgodnie z planem nurkom udało się zatopić krążownik „Bolano" mający służyć Niemcom do blokowania portu. Komandosi bez strat wyszli na ląd i wstąpili do partyzanckiego oddziału.
Ostatnią operacją marynarzy Decima u boku aliantów była próba zatopienia okrętu „Aquila" w Genui. Nie istniały już włoskie świnie, dlatego w akcji użyto ich brytyjskich kopii. Rajd spalił na panewce, ponieważ magnetyczna mina nie chciała przywrzeć do obrośniętego glonami kadłuba i wybuch obok burty nie przyniósł efektów.
Jednak w Republice Salo Borghese utrzymał zwartość i autonomię jednostki, budząc rosnący niepokój Duce o własną pozycję. Mussolini omal nie przyspieszył swego końca, każąc aresztować księcia, co wywołało bunt oficerów Decima i interwencję bezgranicznie ufających Borghese Niemców.
Ostatnia morska operacja sabotażowa X MAS w Livorno skończyła się fiaskiem, a reszta pozostaje czarną kartą w historii jednostki. Marynarze walczyli wprawdzie na froncie i ponosili ciężkie straty w walce z komunistami Tity na Istrii i w Wenecji Julijskiej, lecz na północy Włoch pamięta się raczej masakry i pacyfikacje ludności dokonywane u boku oddziałów SS gen. Karla Wolffa.
Borghese rozwiązał Decimę dopiero w ostatnich dniach wojny, 26 kwietnia 1945 r. Skórę schwytanego przez partyzantów księcia uratowali Anglicy, przewożąc go w amerykańskim mundurze do Rzymu, po czym – za symboliczny wyrok – alianckie kontrwywiady korzystały z jego żarliwego antykomunizmu i koneksji.
Mimo sukcesów i początkowego zainteresowania aliantów idei „ludzkich torped" Rossettiego, Tesei i Toschi nikt już nie rozwijał, a nadchodząca epoka pocisków samosterujących i dronów na zawsze odesłała idę świń do lamusa.