Mógł ją zająć zbrojnie, lecz szukał prawnego uzasadnienia swoich aspiracji. Nieco wcześniej król niemiecki nadał mu w lenno ziemie, które posiadał wcześniej Henryk Probus. Dotyczyć to mogło jednak tylko Śląska wrocławskiego, bowiem rzeczywiście kiedyś Henryk złożył z Wrocławia hołd Rudolfowi. Jednak z ziemi krakowskiej nikt hołdu nie składał. Wacław musiał znaleźć inne uzasadnienie dla swych pretensji.

Średniowieczni kronikarze piszą, że wdowa po Leszku Czarnym Gryfina oddała po śmierci męża ziemię krakowską swojemu siostrzeńcowi Wacławowi. Nie wiadomo, czy tak istotnie było, ale nawet gdyby doszło do spisania takiej darowizny, nie miałaby ona w świetle ówczesnego prawa żadnej mocy. Dlatego Wacław nigdy się nie powoływał na darowiznę Gryfiny. Musiał szukać innych podstaw prawnych do uzasadnienia swych pretensji do Małopolski.

Na skutek działań Wacława Przemysł opuścił Kraków i zapewne przekazał rządy Przemyślidzie. Cesja ze strony prawowitego władcy była już uznawanym prawem do przejęcia władzy. Jednak Wacław wiedział, że bez zgody Małopolan trudno mu będzie rządzić w Krakowie. Zaczął więc wywierać naciski na tamtejsze elity.

Małopolanie stanęli przed trudnym wyborem. Po odrzuceniu Wacława mogli się spodziewać wojny z Czechami. Wojny, której nie mogliby wygrać. Natomiast powołanie go na tron krakowski byłoby precedensem. Dotychczas w Polsce rządzili wyłącznie Piastowie. Małopolanie widzieli jednak, że Wacław jest potężnym królem i jako książę krakowski może dokonać zjednoczenia Polski. To przekonało wielu spośród nich. Pod kierunkiem biskupa krakowskiego Pawła z Przemankowa w 1291 r. Wacława wybrano na księcia krakowskiego.

Elekcja tworzyła mocne prawo do władzy w Krakowie. Dlatego Wacław, na prośbę Małopolan, wydał dla nich przywilej zatwierdzający wszystkie dotychczasowe prawa Kościoła, rycerzy, mieszczan. W dokumencie wspomniano też o pozostałych mieszkańcach Małopolski. Wacław zapewnił również, że nikogo nie będzie mianował na ważne stanowiska bez zgody panów małopolskich. Po wydaniu tego przywileju wojska czeskie zajęły Kraków, a krakowianie uznali Wacława za swego księcia.