Z drugiej strony Hetyci nie byli w stanie odpowiedzieć zdecydowanie – Muwatallis tymczasem zmarł, a na tronie zasiadł jego syn Mursilis III. Po kilkuletnim panowaniu został obalony i wygnany przez swego stryja Hattusilisa III. Zdetronizowany Mursilis znalazł schronienie na dworze Ramzesa, co doprowadziło do nowego napięcia między mocarstwami. Szykowała się nowa wojna między Egiptem a koalicją Hetytów z Babilończykami. Jednak rosnąca potęga Asyrii kazała Hetytom poszukać w końcu rozwiązań dyplomatycznych. Posłowie zaczęli kursować między dworami.
Ostatecznie w 21. roku panowania Ramzesa II, wczesną zimą 1259 roku p. n. e. zawarto uroczysty traktat, którego kopie zachowały się do naszych czasów, zarówno w wersji hieroglificznej na ścianie świątyni Amona w Karnaku, jak i w wersji hetyckiej – w piśmie klinowym archiwum pałacu w Hattusas. Jest to najstarszy znany nam traktat międzynarodowy tej rangi. Zawarto wieczysty pokój i przyjaźń, a Egipt zrezygnował z pretensji do północnej Syrii za cenę potwierdzenia swych praw do części południowej. Dla Ramzesa oznaczało to rezygnację z młodzieńczych marzeń o podboju i wojennej chwale, ale był już człowiekiem w średnim wieku i inaczej pewnie podchodził do trudów zbrojnych kampanii. Pokój okazał się trwały, i to pomimo odmowy ekstradycji nieszczęsnego Mursilisa. 13 lat później potwierdzono ten sojusz małżeństwem Ramzesa z córką Hattusilisa; hetycka księżniczka nie została wprawdzie wielką małżonką faraona, ale zajęła poczesne miejsce w jego haremie i jeszcze wiele lat później przyjmowała w nim posłów z ojczystego kraju. Są podstawy, by przypuszczać, że hetycki następca tronu Tudhaliyas oraz sam król Hattusilis III odwiedzili Egipt w charakterze oficjalnych gości w 36. i 40. roku panowania Ramzesa. Ten zaś, będąc już starym człowiekiem, w 44. roku rządów pojął za żonę kolejną hetycką księżniczkę.
Dobre stosunki Egiptu z Hetytami utrzymały się również za kolejnych władców, jednak pokój na Bliskim Wschodzie nie przetrwał długo. Ok. 1200 roku p.n.e. państwo Hetytów zniknęło z areny dziejów, padając prawdopodobnie ofiarą najazdu tzw. Ludów Morza. Wkrótce Egipt sam musiał walczyć o przetrwanie z koalicją tych agresywnych najeźdźców. Jest pewna ironia w tym, że Hetyci pojawiają się w egipskich źródłach po raz ostatni właśnie wśród Ludów Morza, których atak odparł Ramzes III. Byli to pewnie niedobitkowie potężnego niegdyś imperium, które w tym czasie leżało już w ruinach.