Reklama
Rozwiń
Reklama

Pyra Kolumba

Ziemniaki są tak integralnym, tak podstawowym elementem polskiej kuchni, że współczesnemu nadwiślaninowi – który zajada się ziemniakami z wody, w mundurkach, purée, frytkami, plackami, kluskami, zupami, kiszkami, babkami, kisielami, które popija ziemniaczaną wódką – trudno sobie wyobrazić swojego praszczura przy stole, na którym (obok ewentualnego jedynie mięsiwa) nie stoi dymiąca miska pyr alias gruli, alias kartofli.

Publikacja: 20.02.2008 12:45

Pyra Kolumba

Foto: Rzeczpospolita

Tymczasem ziemniaki znane są w Polsce zaledwie nieco ponad 200 lat, a ich udzielne panowanie w jadłospisie pod strzechą zaczęło się dopiero pod koniec XIX wieku.

A było tak:

Rósł sobie ziemniak spokojnie przez stulecia pod słońcem Peru, dopóki nie przypłynęli zachęceni przez Kolumba konkwistadorzy i nie zabrali do Hiszpanii oprócz rozmaitych innych dóbr i ciekawostek sadzonek owej nieznanej rośliny. Przyjęły się one w europejskiej ziemi bez trudu, jako że rosły w podobnej szerokości geograficznej, tyle że na odwrotnej półkuli. Zanim jednak się okazało, że te niepozorne roślinki to skarb cenniejszy niż całe złoto Inków (bo złota zjeść się nie da, a ziemniaki uratują od głodu znaczną część Starego Kontynentu), minęło jeszcze mnóstwo czasu.

Najpierw pielęgnowano je wyłącznie w ogrodach królewskich i magnackich, bardziej w charakterze egzotycznych kuriozów niż dla uciechy podniebienia – w Hiszpanii, wkrótce potem w Anglii, Niderlandach, Włoszech, Francji i Austrii. Król Jan III Sobieski przesłał sadzonki z Wiednia i zalecił Marysieńce posadzenie ich w wilanowskim warzywniaku. Ale to akurat, jeśli nawet wpłynęło na rozpowszechnienie ich u nas, to w niewielkim stopniu.

Inwazja ziemniaka nastąpiła z Zachodu, z Niemiec (które nauczyły się jeść kartofle od Włochów). Gdy za króla Augusta III (1733 – 1763) sadzili je osadnicy sascy w Wielkopolsce, Polacy przekonywali się do nich powoli. Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów...” prawi tak: „Nareszcie gdy kartofle były znajome po Żuławach gdańskich, po Holendrach wielkopolskich i litewskich, gdy do Wielkiej Polski przyszło kilkaset familii Szwabów, którym panowie niektórzy, a mianowicie miasto Poznań, wsie swoje całe, wypędziwszy dawnych chłopów polskich, poosadzali, ci przychodniowie, przyuczeni w swoich krajach żyć niemal samymi kartoflami, najbardziej polskim chłopom, a od tych szlachcie apetyt naprawili, tak że na końcu panowania Augusta III kartofle znajome wszędzie w Polszcze, w Litwie i na Rusi”.

Reklama
Reklama

Decydującą kampanię przeprowadził król pruski Fryderyk II Wielki, który, widząc w kartoflach szansę na zabezpieczenie kraju przed ewentualnym głodem, załatwił sprawę iście po prusku: wydał w 1765 roku zarządzenie odgórnie nakazujące uprawę ziemniaków – sadzonki rozwożono do najdalszych prowincji, gdzie rozdawano je wraz z instrukcją użycia. No i wkrótce potem, wraz z rozbiorami, nastąpiła decydująca inwazja kartofla,który przyjął polskie imię ziemniaka

(nawiasem mówiąc, niemieckie kartoffeln pochodzi od włoskiego tartuffi, dawnej nazwy, która porównywała nowy smakołyk do najwykwintniejszego ze wszystkich grzybów – trufli; Francuzi nazwali je nieco skromniej pommes de terre, czyli „jabłka ziemi”, jak zresztą nazywają je do dzisiaj).

Ciekawie jest porównać drogi rozprzestrzeniania się po świecie ziemniaka i kukurydzy, którą ten sam Kolumb przywiózł ze swej drugiej wyprawy. Szybko spopularyzowała się na Półwyspie Iberyjskim i w Italii. Już na początku XVI wieku Portugalczycy przenieśli jej uprawę do zachodniej Afryki i Indii (w 1525 roku kukurydza dotarła do Chin). Z Azji za pośrednictwem Turków trafiła do Europy od drugiej strony, z południowego wschodu, i dopiero tą drogą, przez Rumunię i Węgry, do Polski, gdzieś na przełomie XVII i XVIII wieku. Jej nadwiślańska nazwa pochodzi od węgierskiego kukuruc. No bo też różne bywają polskie drogi.

Piotr Bikont, dziennikarz, publicysta i krytyk kulinarny, reżyser filmowy, przewodniczący Kapituły Dobrego Smaku

Tymczasem ziemniaki znane są w Polsce zaledwie nieco ponad 200 lat, a ich udzielne panowanie w jadłospisie pod strzechą zaczęło się dopiero pod koniec XIX wieku.

A było tak:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama