Bagaż globtrotera

Co za precyzja: wiele dni, ale z dokładnością do minut! Po 100 latach odważę się zgłosić wątpliwości. Podróżny mógł łatwo przejść z peronu na peron, ale co z jego bagażem?

Publikacja: 20.02.2008 12:49

Bagaż globtrotera

Foto: Rzeczpospolita

Red

Przed I wojną światową ograniczenia przewozu bagażu, nawet w pierwszej klasie (a z takiej korzystał dżentelmen podróżujący dokoła świata), były poważne. Część kufrów jechała w wagonach bagażowych, ważono je i zalecano dostarczyć na stację osobiście lub przez służącego przynajmniej kwadrans przed odjazdem. A co należało zabrać ze sobą?

Wbrew pozorom lista nie była długa: mydło, ręczniki, japońskie serwetki papierowe, wełniany podróżny pled, ranne pantofle, jedna lub dwie japońskie nadmuchiwane poduszki, portfel, scyzoryk o trzech ostrzach, papeteria, pióro wieczne, teczka na papiery, rozmówki obcojęzyczne, notatnik, lampka nocna lub latarka elektryczna, lampa spirytusowa, okulary, podręczna apteczka, kompas, filtr do wody, kubek, butelka, aparat fotograficzny, wędka z oprzyrządowaniem, pistolet w pudełku (z nadzieją, że nie okaże się potrzebny), blok rysunkowy, farby, barometr, mapy, przewodniki, taśma do wykonywania pomiarów, łańcuch do zamykania drzwi, zapasowy zamek do walizki, rzemyki do wiązania bagaży, zapałki i oczywiście parasol. Do tego należało dodać ubrania na zmianę.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Historia
Kim naprawdę był Hans Kloss
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama