Mimo subtelnego planu taktycznego każdego z wodzów bitwa pod Zamą przypominała starcie dwóch niezgrabnych bokserów, którzy stanęli naprzeciw siebie i okładali się tak długo, aż jeden z nich padł. Ale po kolei.
Na podstawie liczb podanych przez starożytnych dziejopisów – jak zwykle nie można brać ich za pewnik – szacuje się, że armia Hannibala liczyła ponad 35 tys. piechoty, 4 tys. jazdy i ponad 80 słoni, a armia Scypiona niemal 30 tys. pieszych i 6 tys. jazdy, z czego dużą część stanowiła wyborna numidyjska konnica Masynissy. Kartagińczycy zwykle widzieli Numidyjczyków po swojej stronie i bardzo miało ich tym razem zabraknąć; Hannibal zdołał pozyskać jedynie niewielkie oddziały numidyjskie.
Piechota rzymska została uszykowana w tradycyjny sposób: w trzy szeregi, nazywane kolejno hastati, principes i triarii. W tym szyku między oddziałami ustawionymi w prostokąty pozostawiano odstępy umożliwiające ruch poszczególnych formacji, tak że cała armia przypominała z lotu ptaka szachownicę. Scypion ustawił jednak formacje w kolumny, jeden prostokąt za drugim, tak że powstały między nimi swoiste uliczki. Postąpił tak z myślą o 80 słoniach, które Hannibal ustawił przed swoim wojskiem.
Minęły czasy, kiedy Rzymianie patrzyli na słonie osłupiali niczym Hobbici na widok Tolkienowskich mumakilów. Lud rzymski zdumiewał się widokiem słoni w 275 roku, po triumfie nad Pyrrusem, teraz afrykańskie potwory zostały oswojone i, ponieważ stanowiły wizytówkę Hannibala w tej wojnie, Scypion dobrze przygotował się na spotkanie z nimi.
Hannibal skopiował trzyszeregowy szyk rzymski. W pierwszym szeregu, który miał zmęczyć przeciwnika, ustawił najemników z różnych stron świata, na których nie najwyższej wartości dobrze się już poznał. W drugim szeregu stanęli tubylcy – żołnierze afrykańscy i kartagińscy, niedoświadczeni w boju. Dopiero w trzecim szeregu, który miał rozstrzygnąć bitwę i zapewne interweniować w zależności od planu Rzymian i rozwoju wypadków, znaleźli się weterani, z którymi Hannibal przybył z Italii. Na skrzydłach, przyjętym sposobem, obaj wodzowie ustawili konnicę.