Składała się z drewnianej konstrukcji, przytwierdzonej do podłogi i sufitu, w której pionowo w masywnym dwuczęściowym stelażu, połączonym u góry poprzeczną belką (tzw. koroną), była umieszczona śruba poruszana dźwignią (tzw. drągiem) i opuszczająca w dół tłoczący drewniany blat (tygiel, niem. Tiegel), wielkości początkowo pół arkusza, a później po zmianie konstrukcji prasy, już po śmierci Gutenberga, całego arkusza papieru. Pod spodem znajdowała się podstawa, a na niej ruchomy, wysuwany wózek. Na wózku, poruszanym potem korbą[…], można było wprowadzić pod tłok zaczernioną farbą formę drukową, nakrytą przypiętym do ramy dekla arkuszem papieru lub pergaminu, i poprzez mocne pociągnięcie drąga odbić tekst z przygotowanego składu. Następie po zwolnieniu tłoka prasy i wysunięciu wózka zadrukowany arkusz należało rozwiesić na sznurze w celu wysuszenia farby, by następnego dnia odbić kolejno sąsiednią stronę, a potem, po ponownym, każdorazowym suszeniu następne dwie strony na odwrotnej części arkusza. Jeden arkusz papieru w formacie in folio miał cztery strony druku i ich odbicie wymagało czterech dni. […]
Skład zaczerniano farbą, którą nanoszono za pomocą tamponów z końskiego włosia obciągniętego miękka skórą i mających kształt charakterystycznych grzybków z drewnianymi uchwytami. […] Farba drukarska była wytwarzana z pokostu i sadzy. Pokost uzyskiwano z oleju lnianego. Do oleju dodawano żywicę lub sproszkowany bursztyn i gotowano aż do zgęstnienia. Podobno dolewano jeszcze mocz ludzki i białko. Po ostudzeniu i dodaniu sadzy wyrabiano tłustą, bardzo gęstą farbę o konsystencji pasty. […]
Do ramy tzw. dekla prasy, który był mocowany na zawiasach i można go było odkładać, przytwierdzano szpilkami zwilżony arkusz papieru lub pergaminu. Szpilki pozostawiały na marginesach małe otworki, tzw. punktury, których rozmieszczenie stanowiło charakterystyczny wzór właściwy dla danego warsztatu. […] Papier czerpany i pergamin trzeba było przed drukiem zwilżyć wodą, by dobrze przyjmował farbę i nie stawiał zbyt dużego oporu czcionkom, co prowadziłoby do szybkiego ich zużycia.Zadrukowane, wysuszone i wygładzone arkusze układano w składki. W zależności od tego, ile arkuszy przypadało na składkę, nazywała się ona rozmaicie, np. kwaternion liczył cztery arkusze, tzn. osiem kart w formacie folio, kwinternion pięć arkuszy, tzn. dziesięć kart itd.”
Cytaty za: Jan Pirożyński, „Johannes Gutenberg i początki ery druku”, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2002