Reklama
Rozwiń

Zła decyzja Gwidona de Lusignan

Wiosną 1187 roku Saladyn szykował się do rozprawy z władcą Jerozolimy. Ściągnął oddziały z najdalszych zakątków swego imperium. Pod Damaszek przybyli Arabowie, Turkmeni, Egipcjanie i Kurdowie.

Publikacja: 04.04.2008 12:08

Moneta Gwidona de Lusignan (awers i rewers)

Moneta Gwidona de Lusignan (awers i rewers)

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Według różnych szacunków sułtan zebrał od 30 do 40 tys. ludzi. Wiadomo, że miał ok. 12 tys. zawodowej jazdy, w tym elitarne oddziały mameluków, którzy opancerzeniem nie ustępowali rycerzom. Do tego trzeba doliczyć ok. 8 tys. wyszkolonej piechoty i niezliczone rzesze pieszych ochotników zwanych Muttawija.

Po drugiej stronie Jordanu przeciwko Saladynowi zebrano najsilniejszą armię w dziejach Królestwa Jerozolimskiego. W twierdzach i zamkach pozostały niewielkie garnizony. Na miejsce koncentracji w Seforii przybyło ok. 1200 ciężkozbrojnych rycerzy, 4 tys. lekkiej jazdy oraz 18 tys. piechoty. Doświadczenie bojowe i świetne wyposażenie krzyżowców miały zniwelować przewagę liczebną muzułmanów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego