Szerokim nadmorskim korytarzem między kanałem La Manche a Ardenami od starożytności wdzierały się ze wschodu na terytorium dzisiejszej Francji obce armie, od Celtów po Prusaków. Dzisiejsze departamenty Nord i Pas-de Calais, dawna Flandria Południowa, już w średniowieczu związane były z koroną francuską, potem należały do książąt Burgundii i przez dwa wieki do Habsburgów. Po 300 latach od ostatecznego włączenia do Francji nadal kilkadziesiąt tysięcy osób mówi tu francuskim dialektem języka flamandzkiego. Wsie, z domami z kamienia, kwadratowymi podwórkami zamkniętymi dokoła murami i gołębnikami na dachach przypominają sąsiednią belgijską Flandrię. Okolice Lille to kolebka francuskiego przemysłu ciężkiego. Kopalniom i hutom Nord-Pas de Calais Francja zawdzięcza w niemałym stopniu swą gospodarczą i militarną potęgę. Przyczynili się do jej umocnienia również polscy górnicy, których potomkowie nadal tu mieszkają.
Nad wsią Bouvines, zamiast szczęku oręża słychać dziś huk startujących i lądujących samolotów. Pole dawnej bitwy leży kilka kilometrów na wschód od progu pasa startowego lotniska Lille Lesquin, w sąsiedztwie wielkiego węzła kolejowego i kompleksu centrów logistycznych, które powstały w ostatnich latach na południe od miasta. W niedzielę nad równiną La Pevele, ciągnącą się na zachód po granicę belgijską, niesie się też bicie dzwonów z XIX-wiecznego, wybudowanego na wzór XIII-wiecznych świątyń gotyckich kościoła św. Piotra w Bouvines. Jego 21 barwnych witraży przedstawia najważniejsze chwile bitwy z 1214 r. Upamiętnia ją też skromny obelisk we wsi.
Batalia rozegrała się w zachodniej części La Pevele, między Bou-vines na zachodzie oraz miasteczkami Cysoing na południu i Gruson na północy. Dziś to łąki oraz pola zbóż i cykorii, z której słyną te okolice – wciąż rolnicze, choć leżące niemal na przedmieściach Lille. Polnymi drogami o stuletnim nierównym bruku, pełnymi błota i kałuż – prowadzi trasa słynnego kolarskiego klasyka, corocznego wyścigu Paryż – Roubaix. Jedna z nich to starożytny rzymski szlak, którym od wschodu, z Tournai, nadciągnął Otton IV. W miejscu, gdzie jego wojska rozwinęły się w szyk bojowy, na północ od Cysoing, wznosi się ceglana Kapliczka pod Drzewami. Rycerze Filipa II – po przeprawieniu się pod Bouvines przez płynącą leniwie rzeczkę Marque – czekali na nich kilometr dalej na zachód, mniej więcej wzdłuż linii przecinającego dziś równinę toru kolejowego.
O flamandzkiej historii największego miasta Nord-Pas de Calais świadczy m. in architektura wzorowanej na podobnych gmachach w Niderlandach Starej Giełdy z 1653 r., z ozdobnymi maszkaronami i kamiennymi girlandami. O jego historii francuskiej – cytadela, dzieło słynnego budowniczego fortyfikacji Vaubana, wzniesiona po zdobyciu tych ziem w 1667 r. przez Króla Słońce. Fasady barokowych domów przy Grande Place i rue de la Monnaie łączą w sobie obie architektoniczne tradycje, składające się na oblicze dawnego Lille. W XIX w. miasto stało się stolicą najważniejszego w Francji regionu przemysłowego, krainą węgla, stali i maszyn parowych, a także włókiennictwa. Dziś święcą tu triumfy nowoczesne technologie, produkcja komputerów i urządzeń telekomunikacyjnych. Kolekcja malarstwa, którą można oglądać w Palais des Beaux-Arts, ustępuje we Francji tylko Luwrowi.
Od średniowiecznej stolicy Artois wywodzi się m.in. nazwa arrasów wawelskich. Miejscowe warsztaty wytwarzające gobeliny słynęły w XIV – XV w. w całej Europie, do czasu zarazy, głodu i fali procesów o czary, które nawiedziły miasto w 1458 r. Pamiątką po czasach świetności jest sąsiadująca z gotycko-renesansowym ratuszem miejska wieża obronna (beffroi) będąca zarazem dzwonnicą z kurantem o 40 dzwonach. Można z niej oglądać wspaniałą panoramę miasta.