Palce lizać

Cymes – każdy zna to słowo, ale trudno dokładnie ustalić, co ono znaczy. Na pewno coś szczególnie dobrego, unikalnie luksusowego, w każdym razie z takim znaczeniem przeszło do polskiej frazeologii z jidysz (ewidentnie poprzez gwarę lwowską – „Cymes frugał? – Ali wo!”).

Publikacja: 19.05.2008 10:04

Palce lizać

Foto: stockfood

W kuchni żydowskiej cymesem nazywa się cały szereg dań, od głównych przez dodatki i sałatki aż po desery. Wspólną cechą wszystkich tych potraw jest słodki smak, pochodzący od miodu i owoców, a także obowiązkowa obecność choć szczypty cynamonu (niektóre źródła podają, że żydowskie cymes pochodzi od niemieckiego Zimmt, co oznacza cynamon).

Zarazem dla wielu Żydów cymes to jednoznacznie i wyłącznie glazurowana miodem marchewka, choć i tutaj panuje wielkie pomieszanie receptur. Należy przyjąć, że jest to duszona na słodko marchewka, z takimi koszernymi dodatkami, jakie znajdą się pod ręką, a będą pasować do marchewki. Mam mocne wrażenie, że w tym wypadku nazwa „cymes” mogła być przejawem żydowskiej przekory i poczucia humoru, bo owe marchewkowe słodycze stanowiły „wyroby deseropodobne” w zastępstwie prawdziwych „cymesów”, czyli frykasów niedostępnych biedocie.

Podaję dziś dwa przepisy, bo nie mogę się oprzeć, by nie zaprezentować także cymesu w wersji mięsnej. W obu przepisach gęsi smalec można zastąpić kurzym, albo użyć masła, choć smak będzie inny.

750 g marchwi

3 łyżki gęsiego smalcu

2 łyżki miodu

sok z 1 pomarańczy

pół łyżeczki startego świeżego imbiru

szczypta cynamonu

sól

Marchew obrać i pokroić w plasterki. Tłuszcz rozgrzać na dużej patelni, wrzucić marchewkę i podsmażyć ją, często mieszając i przewracając krążki.Dodać miód, wlać sok pomarańczowy, doprawić imbirem, cynamonem i solą. Dolać tyle wody, aby marchew była zakryta. Gotować na malutkim ogniu, pod przykryciem, aż marchew zmięknie (ok. 30 minut).

Po zdjęciu pokrywki gotować jeszcze, aż płyn wyparuje i na krążkach marchwi pozostanie tylko błyszcząca glazura.Dodać cynamon do smaku.

1,5 kg mięsa wołowego bez kości

1 kg ziemniaków

500 g śliwek suszonych bez pestek

1 cebula

ok. 1/3 szklanki miodu

sok z 1 cytryny

2 łyżki gęsiego smalcu

2 łyżki oleju

1/2 łyżki mąki

1 kopiasta łyżeczka świeżo mielonego pieprzu

1 kopiasta łyżeczka soli

1/2 łyżeczki cynamonu

Wołowinę ułożyć w misce, obłożyć pokrojoną w talarki cebulą i śliwkami. Zalać wrzącą wodą tak, aby wszystko zakryła. Odstawić do wystygnięcia, a potem na całą noc wstawić do lodówki.

Mięso przełożyć do garnka i dodać sól. Gotować na małym ogniu, aż mięso będzie miękkie. Po ugotowaniu mięso osączyć, płyn zachować.W rondelku roztopić gęsi smalec, dodać mąkę i zasmażyć, cały czas mieszając. Nie przerywając mieszania, dolać 500 ml płynu z gotowania, dodać miód, sok z cytryny, pieprz i cynamon. Gotować ok. 3 minut, stale mieszając.

Obrane ziemniaki pokroić w talarki i ułożyć na dnie żaroodpornego naczynia. Na nich ułożyć pokrojone w plastry mięso, cebulę i śliwki. Zalać gorącym sosem, przykryć i wstawić do piekarnika (200 st. C) na 40 minut.

Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Archeologia rozboju i kontrabandy