Pragmatyczna akceptacja odmienności nowych poddanych mogła wynikać z doświadczeń płynących z zarządzania wielonarodowościowym imperium. Z nadmiernych ambicji z pogranicza inżynierii społecznej skutecznie leczyła także świadomość braku możliwości skutecznego działania administracji. Rosję trudno było ogarnąć nie tylko rozumem, ale także siecią odpowiednio licznej, kompetentnej biurokracji.

W tej sytuacji postanowiono utrzymać znacznie szerszy niż w Austrii i Prusach zakres kompetencji kahałów, w których gestii pozostawiono kwestie religijne, sądownicze i policyjne. Utrzymano również liczne żydowskie szkoły wyznaniowe, wprowadzając jedynie obowiązek nauczania w nich języków polskiego lub rosyjskiego. Ze względów religijnych, ale także fiskalnych, Żydów zwolniono od poboru, obciążając ich dodatkowym podatkiem. Zarazem jednak, podobnie jak chrześcijan, zaliczono ich do jednej z czterech kategorii ludności miejskiej lub stanu rolniczego. Formalnie zyskiwali tym samym swobodę działalności w handlu i rzemiośle, dostęp do cechów i gildii kupieckich, a nawet czynne i bierne prawo wyborcze w wyborach do rad miejskich czy władz cechowych.

Władze rosyjskie wprowadziły jednak pewne ograniczenia w zakresie praw osobistych i majątkowych. Żydom wolno było na przykład osiedlać się jedynie w wyznaczonych strefach – ograniczonych do części ziem dawnej Rzeczypospolitej – zakazano im także nabywania i dzierżawienia gorzelni i karczem oraz majątków ziemskich – w tej kwestii dopuszczano wyjątki dla przedstawicieli żydowskiej elity finansowej z zastrzeżeniem, że nie mogą być posiadaczami „dusz” chłopskich. Nie zezwolono im również na pełnienie stanowisk prezydentów miast, funkcjonariuszy policji i sędziów.