– bohater noweli „Łaciarz” (1905) zapomnianego pisarza Klemensa Junoszy, naprawdę Klemensa Szaniawskiego.

Judka Silberknop, choć reklamował się jako „pierwszy krawiec warszawski na całe Łosice i wszystkie okoliczności”, żył w nędzy z żoną Bailą i ośmiorgiem dzieci. Zaharowywał się, pracując po osiemnaście godzin na dobę, a bywało, że i dłużej.

Poznajemy go właśnie w sytuacji, gdy nie śpiąc już czwartą noc w odległej o dwie mile od Łosic wiosce podlaskiej, obszywa rodzinę niejakiego Onufrego. Judka nie tylko nie śpi, ale i głoduje, z żalem odmawiając poczęstunku („mnie nie wolno tego, co państwo jedzą”).

Krawiec jest przedwcześnie postarzały, chory i słaby. Nic dziwnego więc, że śpiesząc do domu przed nadchodzącym szabasem, zgięty pod ciężarem worka, w którym dźwiga zarobione szyciem ziemniaki i dwa żelazka krawieckie, pada znużony i zasypia. Szczęśliwie zauważają go jadący w kierunku Łosic ekonom z sąsiedztwa i fornal Grzela, zabierają Żyda na furę, dziwiąc się jego opowieści, bo „któż ci kazał, panie dzieju, cztery noce nie spać”. Silberknop tłumaczy, że „krawiec też musi żyć trochę, a jak un chce żyć, to nie może spać, a jakby chciał spać, toby nie mógł żyć, to jest bardzo prosty interes...”.

„To ci żyd śpekulantny – wtrącił Grzela – na każdy sposób ma bestyja swój wykręt!”