Te zwierzęta morskie, które odławia się między Kamczatką i Wyspami Kurylskimi, są w większości nieznane i nie opisane, albo opisane niedostatecznie, krótko i niedokładnie.

Takimi są, na przykład, Lew morski, nazywany po kamczacku Siwuczem; Niedźwiedź morski, po rosyjsku Kot morski; Bóbr morski, a właściwie Wydra morska; w końcu Krowa morska, w miejscowym języku nazywana „Manati”. (…) To zwierzę, które okazało się dla nas tak przydatne, osiągało długość 8-10 metrów, a w obwodzie, w okolicy zadka – 9 metrów.

Waga, według moich obliczeń, razem ze skórą, tłuszczem, mięsem i wnętrznościami dochodziła do 200 pudów. Łeb, przypominający koński, był pokryty sierścią i mięsem. W pewnym stopniu, szczególnie ze względu na wargi, przypominał głowę bawoła. W pysku zamiast zębów po bokach dwie szerokie, długawe i płaskie kości, z których jedna jest zadarta do góry, druga w dół. Na obydwóch, na skos po kątem, dwie bruzdy i wypukłe odciski, z pomocą których zwierze przeżuwa swoje pożywienie – rośliny morskie… Oczy tego ogromnego zwierzęcia są nie większe od owczych, pozbawione źrenic. Otwory uszne są małe, pozbawione małżowin. Głowa jest złączona z cielskiem krótka szyją, kończyny składają się z dwóch par: ta na końcu tułowia podobna jest do końskiej nogi. Za pomocą tych łap zwierze pływa. Pod przednimi łapami znajdują się gruczoły piersiowe z czarnymi, pomarszczonymi, długimi na dwa cale cyckami, w których znajduje się dużo mleka, tak słodkiego i zawierające tak dużo tłuszczu jak żadne inne.

Steller, „Opisanie Kamczatki”

Jarosław Wróbel, rysownik