Ekshumacje w Puźnikach. Po raz pierwszy wykorzystamy nowe narzędzie genetyczne

24 kwietnia we wsi Puźniki w Ukrainie rozpoczną się ekshumacje. Zespół naukowców z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego będzie chciał zidentyfikować ofiary z wykorzystaniem metody genetyki genealogicznej.

Publikacja: 17.04.2025 16:40

Teren cmentarza w nieistniejącej już wsi Puźniki na Ukrainie (obw. Tarnopolski)

Teren cmentarza w nieistniejącej już wsi Puźniki na Ukrainie (obw. Tarnopolski)

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

W ekshumacjach, które potrwają kilka tygodni, weźmie udział zespół ok. 40 naukowców. Prace koordynuje Fundacja Wolność i Demokracja, ale będą w nich uczestniczyli naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, pracownicy IPN, a także ukraińskiego przedsiębiorstwa Wołyńskie Starożytności. Działania będą prowadzone w odludnym miejscu, w pobliżu dawnego cmentarza nieistniejącej wsi na Podolu. Miejsce ekshumacji zostanie zamknięte dla postronnych osób. Nad dołem, w którym są kości, ustawiony zostanie namiot, aby nie można było z fotografować miejsca spoczynku.

Jak będą wyglądały ekshumacje w Puźnikach?

Prace będą trwały kilka tygodni. Naukowcy wyjmą szczątki ofiar, następnie w utworzonym tam punkcie medycznym przeprowadzą badania antropologiczne, pobiorą też próbkę materiału biologicznego do badań genetycznych.

Czytaj więcej

Czy będą ekshumacje Ukraińców? IPN: Nie ma wniosku

– To będą prace humanitarne, celem będzie przywrócenie tożsamości – mówi prof. Andrzej Ossowski, genetyk z PUM, szef misji badawczej. Zastrzega, że w miejscu tym niekiedy ginęły całe rodziny, dlatego nie jest pewne, czy będzie można zidentyfikować wszystkich. – Po raz pierwszy będziemy wykorzystywać narzędzie genealogii genetycznej – dodaje prof. Ossowski. Naukowcy mają do dyspozycji materiał porównawczy zebrany od około 100 osób spokrewnionych z tymi, którzy zostali zamordowani w lutym 1945 r. Badania genetyczne zostaną przeprowadzone w szczecińskim laboratorium. Prof. Ossowski zakłada, że pierwsze wyniki powinny być znane mniej więcej pół roku od pobrania próbki.

Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja, zapowiada, że po dwóch miesiącach od zakończenia prac na cmentarzu w Puźnikach odbędzie się pogrzeb tragicznie zmarłych. – Pochowani zostaną w grobach indywidualnych oznaczonych krzyżami. Chcemy także umieścić nazwiska osób, które zginęły – mówi Dancewicz. – Osią upamiętnienia będzie pierwsza identyfikacja – dodaje prof. Ossowski.

Zbrodnia w Puźnikach. Miejscowość została zaatakowana przez oddział UPA Szare Wilki

Nieistniejące dziś Puźniki znajdowały się na Podolu koło Buczacza. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 r. miejscowość została zaatakowana przez oddział UPA Szare Wilki. Kobiety i dzieci zostały zabite siekierami, nożami, kosami. Głównym punktem oporu była plebania, którą udało się obronić. Poszukiwań swoich bliskich domagali się potomkowie ocalałych, którzy wyjechali do Polski.

Czytaj więcej

Ambasador Ukrainy: Rosyjskie imperium dostało od nas w zęby

Fundacja Wolność i Demokracja uzyskała zgodę władz ukraińskich na przeprowadzenie poszukiwań w listopadzie 2022 r. Pod koniec kwietnia 2023 r. Wołyńskie Starożytności formalnie wystąpiły do władz obwodu tarnopolskiego oraz ukraińskiej Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnień Ofiar Wojen i Represji Politycznych o zgodę na prowadzenie wspólnych poszukiwań. 24 sierpnia 2023 r. odnaleziono zbiorowe miejsce pochówku. Jako pierwsi napisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej”. W zbiorowym grobie odkryto pięć czaszek, na których widoczne są obrażenia. Określenie liczby ofiar znajdujących się w grobie będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu ekshumacji. Celem jest odnalezienie szczątków około 80 osób, bo tyle zostało zamordowanych w 1945 r.

Rozmowy z Ukrainą o kolejnych miejscach, gdzie mogą być pochowani Polacy

Z informacji, które przekazał wiceminister kultury Maciej Wróbel, wynika, że rozmowy ze stroną ukraińską dotyczą w tej chwili 13 lokalizacji, w których powinny być przeprowadzone poszukiwania, a potem być może ekshumacje. Jest już kolejna wstępna zgoda na ekshumacje w miejscowości Ugły na Wołyniu.  Mamy wstępne zezwolenie IPN Ukrainy. Jednocześnie trwają prace nad przygotowaniem dokumentów do wydania kolejnych zezwoleń – powiedział „Rzeczpospolitej” Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Polsce.

Czytaj więcej

Wołyń, nasz problem. To test sprawczości państwa polskiego

Instytut Pamięci Narodowej złożył wnioski do ukraińskich urzędów o wydanie zgód na prowadzenie m.in. prac poszukiwawczych legionistów poległych pod Kostiuchnówką w lipcu 1916 r., żołnierzy Wojska Polskiego poległych pod Lwowem w 1939 r., Korpusu Ochrony Pogranicza w Tynnych oraz ofiar ukraińskich nacjonalistów w Hucie Pieniackiej, Małych Hołobach, Ostrówkach, Woli Ostrowieckiej, Orzeszynie i Stanisłówce.

W ekshumacjach, które potrwają kilka tygodni, weźmie udział zespół ok. 40 naukowców. Prace koordynuje Fundacja Wolność i Demokracja, ale będą w nich uczestniczyli naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, pracownicy IPN, a także ukraińskiego przedsiębiorstwa Wołyńskie Starożytności. Działania będą prowadzone w odludnym miejscu, w pobliżu dawnego cmentarza nieistniejącej wsi na Podolu. Miejsce ekshumacji zostanie zamknięte dla postronnych osób. Nad dołem, w którym są kości, ustawiony zostanie namiot, aby nie można było z fotografować miejsca spoczynku.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ambasador Ukrainy: Rosyjskie imperium dostało od nas w zęby
Wojsko
Czy pokolenie Z nas obroni? Oto wyniki badania
Polityka
Dlaczego nie można uczyć o Korczaku? Raport po audycie w Instytucie Pileckiego
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Wiemy, kiedy rozpoczną się ekshumacje ofiar zbrodni w Puźnikach