Arsenał minionych wieków

Michał Mackiewicz - pracownik naukowy Muzeum Wojska Polskiego

Publikacja: 13.06.2008 08:30

Halabardy z monogramem Karola Zuchwałego zdobyte przez Szwajcarów pod Murten, druga połowa XV w.

Halabardy z monogramem Karola Zuchwałego zdobyte przez Szwajcarów pod Murten, druga połowa XV w.

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

W późnym średniowieczu wraz z rozwojem formacji pieszych powstają rozmaite typy taniej broni drzewcowej. Obok piki pojawiają się bronie o żeleźcu rozbudowanym, uniwersalnym. Należy do nich halabarda, ewoluująca w Szwajcarii od prymitywnej formy z XIII wieku do klasycznej pod sam koniec XV.

Habsburskich rycerzy masakrowano w 1315 roku pod Morgarten bronią mającą postać prostokątnego szerokiego żeleźca osadzonego za pomocą dwóch podkowiastych tulei do długiego na prawie 2 m drzewca; narzędzie to służyło do zadawania potężnych cięć.

W 1476 roku pod Murten masywne ostrze miało kształt trapezu o części tnącej szerszej, z drugiej strony znajdował się trójkątny szpikulec/hak, szczyt przechodził w trójkątny grot. Mocowanie do drzewca zapewniała krótka tuleja przechodząca następnie w długie wąsy zapobiegające odcięciu żeleźca. Rdzeń żeleźca wykonywano ze zwykłego żelaza, natomiast część tnącą hartowano tak, by miała pożądaną twardość. Drzewca były najczęściej w przekroju wieloboczne, dzięki czemu chwyt był pewniejszy. Poszczególne miasta i kantony wykształciły własne formy, stąd duża różnorodność typów o odmiennych kształtach ostrza i grotu. Oręż taki nadawał się zarówno do cięcia, jak i pchnięć, boczny hak ułatwiał zrzucenie jeźdźca z konia; skutecznie parowano też ciosy zadawane bronią sieczną. Halabarda miała skutecznie razić opancerzonego kawalerzystę.

Cios rąbany bywał straszliwy w skutkach nawet dla rycerza osłoniętego doskonałej jakości zbroją płytową. Przekonał się o tym również Karol Zuchwały, któremu halabarda rozłupała czaszkę pod murami Nancy w rok po katastrofie pod Murten (choć istnieje też wersja, że zginął od miecza). Oprócz halabardy ze Szwajcarią związany jest także tzw. młot lucerneński. Miał żeleźce zaopatrzone z jednej strony w czwórgranny kolec, z drugiej w młotek (często w formie szponów), a przedłużeniem drzewca (nieco krótszego niż w halabardzie) był długi masywny szpic. Broń przypominająca w formie znacznie mniejsze nadziaki/młotki rycerskie nadawała się zarówno do zamaszystych uderzeń, jak i kłucia.

Uzbrojenie przeciwników było zbliżone, ale stopień nasycenia poszczególnymi typami odmienny. Elitę Burgundczyków tworzyła ciężkozbrojna szlachecka jazda dysponująca pełnymi zbrojami płytowymi, przyłbicami, mieczami i kopiami. Wielu było najemnych łuczników angielskich, których długie łuki zyskały sławę podczas wojny stuletniej. Piechurzy dysponowali ponadto całą gamą późnośredniowiecznej broni drzewcowej (piki, halabardy, glewie etc.) oraz siecznej w postaci mieczy, kordów, tasaków. Oprócz łuczników byli kusznicy oraz strzelcy z ręczną bronią palną.

Armia burgundzka miała liczną artylerię, ale niewielki zasięg, słaba celność, kłopoty z transportem (mimo używania już dwukołowych łóż), a przy tym spore koszty utrzymania dział obniżały ich wartość. Straty zadawane przeciwnikowi na skutek ostrzału z dział były znikome, natomiast groźba utraty sprzętu znaczna. Szwajcarzy formowali kilkutysięczne zgrupowania (bojowy hufiec Gewalthaufen) w formie wydłużonego czworoboku zwieńczonego trójkątem; obwód stanowiły cztery szeregi żołnierzy uzbrojonych w 5,5-metrowe piki, wewnątrz znajdowali się halabardnicy. Pikinierzy mieli rozbić szyk nieprzyjacielski, wyzyskując długość swej broni, groźnej w równym stopniu dla piechoty i kawalerii, po czym do walki włączali się halabardnicy. Las pik skutecznie powstrzymywał ataki, mógł także znacznie zniwelować ostrzał łuczników. Główne siły poprzedzała zazwyczaj formacja składająca się z pikinierów oraz licznych kuszników, a także strzelców z rusznicami. Uzbrojenie ochronne, bardzo często zdobyczne, w postaci płytowych kirysów, naramienników, obojczyków, tanich hełmów typu łebka, kapalin czy salada, mieli przede wszystkim żołnierze z pierwszych szeregów. Licznie wykorzystywano pawęże, zza których kusznicy i strzelcy z bronią palną prowadzili ostrzał. Warto wspomnieć, że w szwajcarskich muzeach znajduje się wiele okazów oryginalnej średniowiecznej broni (między innymi trofea z wojen burgundzkich), w tym liczne egzemplarze wczesnej artylerii i ręcznej broni palnej (hakownice, rusznice).

W późnym średniowieczu kusze są znacznie liczniejsze od hakownic i rusznic. W dobie renesansu proporcje zaczną się szybko odwracać, co doprowadzi do zaniku kuszy w wojskach pierwszej połowy XVI wieku. Pojawienie się pełnej zbroi płytowej stanowiło nie lada wyzwanie dla wytwórców kusz. Dużą skuteczność broni można było utrzymać dzięki zwiększeniu jej mocy. Osiągnięto to, stosując stalowe łuczyska zamiast kompozytowych wykonywanych z drewna, ścięgien i rogu.

Do napięcia takiej kuszy nie wystarczała już sama siła mięśni i hak zawieszony u pasa, należało zastosować specjalne urządzenia. Trzy najpopularniejsze to: kozia nóżka, winda angielska i niemiecki lewar, pozwalające na kilkudziesięciokrotne nawet zwiększenie siły naciągu. Kozia nóżka to jednoramienna dźwignia, która działała dzięki dwóm półkolistym równoległym hakom zaczepionym o boczne trzpienie na łożu kuszy. Taka kusza nie wymagała oparcia o strzemię, można ją było naciągać, trzymając w ręce. Winda angielska z kolei to urządzenie blokowe poruszane korbą – noszono je przy pasie i nakładano w razie potrzeby na tylny koniec łoża. Ostatnie z urządzeń to lewar zaopatrzony w duże ciężkie koło zębate. Noszony był również przy pasie. Oczywiście nadal używano egzemplarzy o prostym naciągu (choćby konni strzelcy); wszak nie każdy ówczesny kombatant miał pełną zbroję płytową.

Kusza, broń wysoce wyspecjalizowana i stosunkowo żmudna w produkcji, była wciąż zdecydowanie mniej szybkostrzelna niż łuk. Jednak siła przebicia bełtu była dużo większa, podobnie jak zasięg oraz celność (dokładne parametry i porównania z łukiem są wciąż przedmiotem dyskusji), i broń tę wykorzystywano masowo zarówno podczas oblężeń, jak i starć w polu. Bardzo często kusznik tworzył zespół z pawężnikiem, który go osłaniał podczas ostrzału. Chociaż kusza nie ma swojego Crecy, to czaszki z kwadratowymi otworami po bełtach odnajdywane na rozlicznych pobojowiskach świadczą o jej przerażającej skuteczności.

W późnym średniowieczu wraz z rozwojem formacji pieszych powstają rozmaite typy taniej broni drzewcowej. Obok piki pojawiają się bronie o żeleźcu rozbudowanym, uniwersalnym. Należy do nich halabarda, ewoluująca w Szwajcarii od prymitywnej formy z XIII wieku do klasycznej pod sam koniec XV.

Habsburskich rycerzy masakrowano w 1315 roku pod Morgarten bronią mającą postać prostokątnego szerokiego żeleźca osadzonego za pomocą dwóch podkowiastych tulei do długiego na prawie 2 m drzewca; narzędzie to służyło do zadawania potężnych cięć.

Pozostało 92% artykułu
Historia
Telefony komórkowe - techniczne arcydzieło dla każdego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Historia
Paweł Łepkowski: Najsympatyczniejszy ze wszystkich świętych
Historia
Mistrzowie narracji historycznej: Hebrajczycy
Historia
Bunt carskich strzelców
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Historia
Wojna zimowa. Walka Dawida z Goliatem