Nie godząc się z porażką, Zuchwały popędził pod mury miasta, gdzie ostatni raz miał się zmierzyć z wrogami. Nie słuchał głosu doradców, którzy ostrzegali: „Nie ryzykuj bitwy, książę. Renat jest słaby, jego najemnicy wkrótce sami go opuszczą, bowiem słabo im płaci. Odpuść, panie, oblężenie. Wycofaj armię do Luksemburga i Flandrii; tam odpocznie i urośnie w siłę. Tedy na wiosnę uderzymy, łatwo bijąc wojska Renata”.
5 stycznia 1477 roku, nie zważając na przewagę liczebną przeciwnika, Karol rzucił się w wir walki. Nie wyciągnął nauki z wcześniejszych porażek, kolejny raz dał się oskrzydlić Szwajcarom i szybko stracił armię. Rozwścieczony, podjął samobójczą szarżę. Dopiero dwa dni po bitwie ciało okaleczonego Karola odnaleziono w rowie pobliskiego kanału wodnego. Prawdopodobnie zginął od uderzenia halabardy, która pozostawiła na jego twarzy głęboką ranę, zrywając kawał skóry od podbródka do skroni.
Ludwik XI triumfował. Wkrótce siłą zajął Burgundię i przyłączył ją do francuskiej korony. Córka Karola Maria, chcąc uratować chociaż część ojcowskiej spuścizny, związała się z Maksymilianem Habsburgiem, synem cesarza Fryderyka III. Ten mariaż na prawie 200 lat połączył Niderlandy z austriacką dynastią.