Dla zmylenia wroga króla przebrano w zwykłą zbroję, nienoszącą królewskich symboli. Nie wiemy, czy rzeczywiście brał udział w walce – według jednych przekazów brał udział w ataku na sułtana, według innych – bardzo szybko wyprowadzono go z pola bitwy. W każdym razie, uciekając po przegranej w stronę Budy, król i jego świta musieli pokonać potok Csele. Zmęczony koń Ludwika nie był jednak w stanie sforsować stromego i grząskiego brzegu. Zwierzę osunęło się do wody, grzebiąc pod sobą króla. Jeśli historia jest prawdziwa, rodzi się proste pytanie – dlaczego nikt z jego otoczenia nie pomógł mu się wydostać spod wierzchowca? Sprawę komplikują również okoliczności znalezienia ciała króla. Znaleziono je po kilku miesiącach nagie, pochowane obok strumienia, w płytkiej mogile. Co ważniejsze nad uchem króla znaleziono ranę. Może więc miało miejsce królobójstwo? Ludwik rzeczywiście miał wielu wrogów, którym mogło zależeć na jego śmierci, by wymienić tylko Zapolyów i Habsburgów.