Reklama

Wyżyna Panońska

Południowa część Wyżyny Panońskiej to najcieplejszy region Węgier, kraina winnic i gajów figowych.

Publikacja: 04.07.2008 13:31

Wyżyna Panońska

Foto: Wikipedia

Ziemie między Dunajem a Drawą zwane także Południowym Zadunajem bliższe są zarówno krajobrazem, z sąsiadującymi z sobą minaretami i wieżami kościołów, jak i kulturą Bałkanom i krajom śródziemnomorskim niż Europie Środkowej. W starożytności tereny te – wyżyny Somogy, słynące z gorących źródeł góry Mecsek i Villány i niziny naddunajskie – były kresami imperium rzymskiego. Potem – w okresie ekspansji państwa Ottomanów – przedmurzem chrześcijańskiej Europy i, przez półtora stulecia, turecką prowincją. W ciągu wieków osiedlali się tu Madziarzy, Turcy, Sasi, Serbowie, Chorwaci i Bośniacy, tworząc niezwykłą mozaikę narodowości, kultur i religii. Widać to po różnorodności miejscowej architektury i wyjątkowym, nawet jak na Węgry, bogactwie folkloru i sztuki ludowej.

Jedną z przyczyn węgierskiej klęski, jak uważają historycy, był zły wybór miejsca rozstrzygającej bitwy. Węgrzy zastąpili Turkom drogę na nizinie wprawdzie rozległej, ale poprzecinanej rzeczkami i strumieniami, graniczącej w dodatku od wschodu z pasem bagien, sięgających aż po odległy o ok. 3 km Dunaj. Katastrofa armii Ludwika II dokonała się między Mohaczem, na którego obecnych przedmieściach obozowali Madziarzy, a oddaloną o 7 – 8 km na południe osadą Mais. Dziś na tych żyznych ziemiach uprawia się kukurydzę i pszenicę. Mokradła na zalewowym tarasie między Dunajem a jego starorzeczami zamieniono w pola ryżowe. Opodal położonej w środku dawnego pobojowiska wsi Sátorhely – w miejscu, gdzie toczył się najbardziej zacięty bój – w 450. rocznicę batalii, czyli w 1976 r. powstał Historyczny Park Pamięci. Do parku wchodzi się przez łuk triumfalny z brązu, spojony 28 tysiącami nitów, ku czci każdego z węgierskich rycerzy i żołnierzy, poległych w bitwie. Szczątki większości z nich tu właśnie zresztą spoczywają, na terenie zaledwie ok. 2 ha. Ich pamięci strzegą rzeźby w pniach drzew dłuta znanych węgierskich rzeźbiarzy, m.in. Jozefa Király’ego i Sándora Kissa, alegorycznie nawiązujące do widoku krwawego pobojowiska – porzuconego oręża, powalonych koni i posiekanych ciał. Wykopane przez archeologów części uzbrojenia i dokumenty z czasów bitwy można obejrzeć w Dorottya Kanizsai Museum w Mohaczu.

O czasach zmagań z Turkami przypominają także miejski ratusz i kościół – z ziemią zebraną z 3 tys. węgierskich wsi i 52 miast pod fundamentami – wzniesione w 400. rocznicę bitwy. A także znana od ponad trzech wieków, czyli od czasu wypędzenia tureckich najeźdźców, tradycja parad „busó”. W ostatnich dniach karnawału przez miasto przeciągają korowody przybranych w skóry i kożuchy postaci w szatańskich maskach z kozimi rogami. Z wielkim upodobaniem ścigają one po ulicach co powabniejsze kobiety. „Busó” to jedna z najatrakcyjniejszych imprez karnawałowych w Europie.

W kościele przy placu Széchenyi Tér barokowe freski przedstawiające zwycięstwa nad Turkami sąsiadują z cytatami z Koranu, a organy i chór z wnęką modlitewną mihrab skierowaną w stronę Mekki. Obecna katolicka świątynia była niegdyś meczetem, który z kolei zbudowano z kamieni z rozebranego wcześniej romańskiego kościoła. Pecz to jedno z najstarszych miast węgierskich – dawna Sopianae, stolica jednej z dzielnic rzymskiej Panoni, Valerii. Z czasów cesarstwa zachowały się tu pozostałości katakumb. Z okresu średniowiecza, gdy miasto nazywano Pięciokościołem (Quinque Ecclesiae) – XI-wieczna krypta jednej z pierwszych europejskich katedr (przebudowanej w XIX w. na neoromańską), której cztery imponujące wieże wznoszą się nad miastem. Do niedawna Pecz znany był z kopalń węgla i uranu. Dziś to jeden z największych na Węgrzech ośrodków nowoczesnych przemysłów i nauki, chlubiący się najstarszym w kraju założonym w 1367 r. uniwersytetem.

W drzemiącym nad chorwacką granicą miasteczku wznosi się doskonale zachowany średniowieczny zamek. Jego mury, wieże i monumentalna brama przetrwały od XIII w. niemal niezmienione.

Reklama
Reklama

Z winnic na południowych stokach wzniesień wokół miasta pochodzi jedno z najlepszych czerwonych win węgierskich, Villány. Podczas hucznie obchodzonych świąt winobrania, we wrześniu można spróbować, jak smakuje, i kupić większy nawet zapas w jednej z dziesiątków piwnic wydrążonych w zboczach wapiennych wzgórz.

Najczęściej odwiedzane – milion kuracjuszy rocznie – uzdrowisko na południowym Zadunaju. Znane od prawie dwóch wieków z leczniczych wód podziemnych o temperaturze ponad 60 stopni, zawierających najwięcej na Węgrzech związków siarki.

[ramka][b]Porady praktyczne[/b]

[b]Dojazd:[/b]

- samolotem LOT lub Malevu z Warszawy do Budapesztu 590 zł (w dwie strony)

- pociągiem z Warszawy do Budapesztu 290 zł (w jedną stronę), z Krakowa 220 zł

Reklama
Reklama

- pociągiem z Budapesztu do Mohacza 288 km, cena 3820 forintów (HUF), tj. 54 zł

- samochodem z Warszawy do Mohacza 1030 km, 12,5 godz., koszt 375 zł

[b]Hotele:[/b]

- Palatinus, Pecz – 11 000 HUF za dobę

- Centrum Vendégház, Mohacz – 8500 HUF

- Pegazus Farm, Mohacz – 8000 HUF

Reklama
Reklama

- Revkapu Panzio, Mohacz – 7500 HUF

- Solt Panzio, Villány – 3000 – 4000 HUF

- wstęp do Parku Pamięci w Mohaczu – 550 HUF

- 100 forintów (HUF) – 1,4 zł[/ramka]

Ziemie między Dunajem a Drawą zwane także Południowym Zadunajem bliższe są zarówno krajobrazem, z sąsiadującymi z sobą minaretami i wieżami kościołów, jak i kulturą Bałkanom i krajom śródziemnomorskim niż Europie Środkowej. W starożytności tereny te – wyżyny Somogy, słynące z gorących źródeł góry Mecsek i Villány i niziny naddunajskie – były kresami imperium rzymskiego. Potem – w okresie ekspansji państwa Ottomanów – przedmurzem chrześcijańskiej Europy i, przez półtora stulecia, turecką prowincją. W ciągu wieków osiedlali się tu Madziarzy, Turcy, Sasi, Serbowie, Chorwaci i Bośniacy, tworząc niezwykłą mozaikę narodowości, kultur i religii. Widać to po różnorodności miejscowej architektury i wyjątkowym, nawet jak na Węgry, bogactwie folkloru i sztuki ludowej.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Historia
Skarb z austriackiego zamku trafił do Polski
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama