Armia zacha Kabulu

Początkowo armia Babura składała się z 2 – 4 tys. fergańskich wojowników, którzy razem ze swym przywódcą wyemigrowali do Afganistanu.

Publikacja: 11.07.2008 16:15

Armia zacha Kabulu

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Osiadłszy w Kabulu, Babur systematycznie rozbudowywał swoje oddziały, które, gdy rozpoczynała się delhijska wyprawa, liczyły według różnych szacunków od 12 do 20 tys. ludzi.

Główną siłą była kawaleria. Pięciuset najlepszych jeźdźców służyło w elitarnej gwardii przybocznej. Ciężką, opancerzoną jazdę tworzyły najczęściej oddziały tureckich dżygitów (czyli walecznych lub odważnych). Żołnierzy lekkiej jazdy, doskonale posługujących się łukami, rekrutowano niemal ze wszystkich transoksańskich plemion. Oprócz Turków jej szeregi zasilali Mongołowie, Afgańczycy, Tadżykowie, a z czasem także Uzbecy.

Największą zaletą armii szacha Kabulu była dyscyplina i wyższość taktyczna niwelująca na polu walki przewagę delhijskiego czy radżpuckiego przeciwnika.

Ważnym elementem była organizacja dowodzenia, polegająca m.in. na dobrej komunikacji pomiędzy oddziałami. Każda jednostka miała sygnalistów, którzy za pomocą chorągiewek, piszczałek czy bębnów przekazywali sobie znaki.

Analizując doświadczenia walk osmańsko-perskich, Babur połączył klasyczne metody walki bliskie stepowym wojownikom z nowatorskimi rozwiązaniami, jakie dawało pojawienie się broni palnej. Pozorowane ataki zasypującej przeciwnika strzałami z łuków lekkiej jazdy, mające na celu zmęczenie szeregów wroga, oraz walka ogniowa silnie umocnionego centrum zdały swój egzamin pod Panipatem (1526) i Chanwą (1527), gdzie turecka artyleria i muszkiety powstrzymały szarże ciężkiej jazdy hinduskiej. Taka taktyka wymagała jednak odpowiedniego ukształtowania terenu walki.

Dlatego przed bitwą podjazdy uważnie rozpoznawały okolicę, sprawdzając, czy podłoże nadaje się do manewrów kawalerii, oraz szukając przeszkód, które można by wykorzystać do osłony własnych flanek.

Babur jako pierwszy użył w Indiach artylerii na dużą skalę. Według przybliżonych szacunków dysponował 20 – 30 armatami różnych kalibrów. Późniejsi władcy mongolskiego imperium przywiązywali ogromną wagę do tego rodzaju broni. Artyleria podlegała bezpośrednio królewskiemu domowi, a jej oficerowie przechodzili staranne szkolenie pod okiem instruktorów z Turcji, Holandii, Portugalii i innych krajów Europy.

Wyposażeni w broń palną i dobrze wyszkoleni muszkieterzy stanowili mniej więcej czwartą część piechoty. Reszta oddziałów pieszych była uzbrojona w miecze, włócznie i tarcze. Rozwój formacji strzelców nastąpił za panowania Atbara, wnuka Babura, kiedy ich liczbę podniesiono do 12 tys. Trudno ustalić, jakie straty zadały ich salwy pod Panipatem, jednak w połączeniu z artylerią ogień ręcznej broni palnej musiał wywrzeć piorunujące wrażenie na atakujących.

Pierwsze spotkania z bronią palną nie zawsze tak wyglądały. Kiedy zdobywano forty Bajauru, obrońcy początkowo nie okazywali strachu, słysząc huk wystrzałów. Skacząc po murach, drwili z Turków i naśladowali dźwięki prochowych gromów. Gdy jednak muszkieterzy celnymi strzałami powalili kilku z nich, przerażeni nie wychylili więcej głów zza murów, a niebawem poddali się.

Osiadłszy w Kabulu, Babur systematycznie rozbudowywał swoje oddziały, które, gdy rozpoczynała się delhijska wyprawa, liczyły według różnych szacunków od 12 do 20 tys. ludzi.

Główną siłą była kawaleria. Pięciuset najlepszych jeźdźców służyło w elitarnej gwardii przybocznej. Ciężką, opancerzoną jazdę tworzyły najczęściej oddziały tureckich dżygitów (czyli walecznych lub odważnych). Żołnierzy lekkiej jazdy, doskonale posługujących się łukami, rekrutowano niemal ze wszystkich transoksańskich plemion. Oprócz Turków jej szeregi zasilali Mongołowie, Afgańczycy, Tadżykowie, a z czasem także Uzbecy.

Historia
Historia analizy języka naturalnego, część II
Historia
Czy Niemcy oddadzą traktat pokojowy z Krzyżakami
Historia
80 lat temu przez Dulag 121 przeszła ludność Warszawy
Historia
Gdy macierzyństwo staje się obowiązkiem... Kobiety w III Rzeszy
Historia
NIK złożyła zawiadomienie do prokuratury ws. Centralnego Przystanku Historia IPN