Lubelska posłanka argumentowała, że Sejm w ogóle nie powinien się zajmować uchwałą w sprawie burzenia przed wojną cerkwi na Chełmszczyźnie i Lubelszczyźnie. – Wiele z tych świątyń to kościoły katolickie, które wcześniej zagrabiono – przypominała Kruk podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury.
Wtórował jej partyjny kolega Zbigniew Girzyński. Jego zdaniem niestosowne jest zajmowanie się burzeniem cerkwi wobec faktu, że Sejm nie przyjął uchwały potępiającej ukraińskie ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Marszałek Sejmu dopiero we wtorek skierował ją do komisji.
Mimo krytyki PiS Eugeniusz Czykwin, inicjator uchwały o cerkwiach i jednocześnie redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego“, odmówił wycofania swojego projektu. Ostatecznie posłowie zadecydowali o odłożeniu debaty nad nim do września. Parlamentarzyści PiS wstrzymali się od głosu.
W 1938 r. z inicjatywy władz lokalnych rozebrano ponad 100 cerkwi. Część z nich była nieczynna. W niektórych miejscowościach doszło do zamieszek. Nie było jednak ofiar śmiertelnych.
Podczas masowych mordów Polaków na Kresach w latach 1942 – 1944 mogło zginąć nawet 120 tys. osób. Nacjonaliści ukraińscy twierdzą, że rzeź Wołynia byłą zemstą m.in. za burzenie cerkwi.