To prawdopodobnie dzięki zwycięstwu odniesionemu w 732 r. pod Poitiers przez Karola Młota nad prącymi w głąb kontynentu Arabami Europa jest dziś chrześcijańska, a nie muzułmańska. Strategiczne znaczenie Poitou, stanowiącego pomost między Basenem Paryskim a Akwitańskim, dostrzegli już Rzymianie. Ale w toczonych tu wojnach, a było ich wiele, bój toczył się często nie o dobra materialne i zdobycze terytorialne, lecz o ludzkie dusze. Północna część regionu to Wandea, której religijni mieszkańcy wzniecili zakończony krwawo bunt przeciw bezbożnym rządom Wielkiej Rewolucji. Miasta nad Zatoką Biskajską były z kolei jednym z najważniejszych ośrodków religijnych i redutą obronną francuskich protestantów, hugenotów. Współczesnym Francuzom Poitou kojarzy się już tylko z boską wonią Martella i Hennessy w uliczkach miasteczka Cognac, owocami morza, wspaniałymi plażami Royan i kąpieliskami na wyspach Ré czy Oleron.
Z otaczających miasto potężnych bastionowych fortyfikacji, zburzonych po zdobyciu twierdzy przez kardynała Richelieu, zachowały się tylko nieliczne średniowieczne wieże – najwyższa (72 m) Tour de la Lanterne, najpiękniejsza Tour de St-Nicolas oraz strzegąca wraz z nią wejścia do Starego Portu Tour de la Chaine. W zatoce – najlepiej oglądać ją właśnie z wieży św. Mikołaja – widać, jak okiem sięgnąć, żagle, maszty wielkich frachtowców i dźwigi portowe. La Rochelle to od niepamiętnych czasów okno Galii i Francji na Atlantyk. We wczesnym średniowieczu miejscowi kupcy zbijali fortuny na handlu solą i winem. W późniejszych wiekach port bogacił się dzięki wymianie handlowej z zamorskimi koloniami w Ameryce. Ale exodus energicznych i zamożnych hugenotów oraz utrata Kanady sprawiły, że na długo pogrążył się w kryzysie. Podczas II wojny światowej jako wielka baza U-Bootów, gdzie niemiecki garnizon bronił się aż do 7 maja 1945 r., był celem ciężkich bombardowań alianckich.
Kiedy królewskie wojska wkraczały w 1628 r. do miasta, na jego ulicach leżały zwały trupów. Dziś La Rochelle to jeden z najważniejszych portów handlowych Francji i największa w kraju przystań jachtowa (marina Les Minimes). Dawna twierdza – z gotyckim ratuszem, średniowiecznymi uliczkami, XVIII-wiecznymi rezydencjami armatorów i dziesiątkami nadmorskich barów i restauracji, gdzie podaje się homary i ostrygi – uważana jest za najpiękniejsze i najciekawsze nadmorskie miasto na zachodzie Francji.
Dzięki św. Hilaremu – pierwszemu na ziemiach francuskich biskupowi, który tu nauczał w połowie IV w. – narodziła się w Poitiers chrześcijańska Galia. Z owych czasów zachowało się tu baptysterium św. Jana, jedna z najstarszych świątyń we Francji. Później, w XI w., miasto rozsławił Wilhelm X, pierwszy trubadur i budowniczy kościołów. Kościół Notre Dame de la Grande, z fasadą zdobioną wspaniałymi rzeźbami i malowidłami, to najstarszy kościół romański w Europie.
Dziś Potiers jest miastem młodych. Co czwarty jego mieszkaniec to student – przeważnie uniwersytetu, który powstał tu w I połowie XV w. Wielką atrakcją wabiącą turystów z całej Europy jest Futuroscope, czyli „park obrazu” z najnowszymi urządzeniom audiowizualnymi, kolistymi ekranami i filmowymi „magicznymi dywanami”, które pozwalają przenieść się w inny wymiar.