Reklama
Rozwiń
Reklama

Arsenał minionych wieków

Publikacja: 08.08.2008 02:30

Arsenał minionych wieków

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Wykształcił się i upowszechnił w zachodniej Europie w pierwszej połowie XVI wieku. Jego protoplastą był miecz. W Polsce przyjęło się każdą XVI- i XVII-wieczną broń o prostej głowni z wyraźnie rozbudowaną oprawą rękojeści nazywać rapierem. Tę kategorię broni w Hiszpanii nazywano espada, we Francji épée, w Anglii po prostu sword, a w Niemczech Degen. Wielość typów różniących się kształtem głowni i rękojeści, a nade wszystko przeznaczeniem, skłaniają do bardziej precyzyjnej klasyfikacji.

Rapier był bronią delikatniejszą od miecza, znakomicie nadającą się do zadawania pchnięć, ale oczywiście niepozbawioną możliwości cięcia. Dzierżąc w ręce XVII-wieczny rapier, wcale nie czuć obawy przed walką z przeciwnikiem uzbrojonym np. w szablę. Pewniejszy chwyt, zwłaszcza w przypadku uderzenia sztychem, zapewniało ricasso, czyli tępa część głowni tuż pod jelcem ułatwiająca uchwycenie palcami. To właśnie w celu ochrony dłoni przed pchnięciami stopniowo rozbudowywano rękojeść; tak pojawił się rapier dzwonowy (półokrągła miseczka, często ażurowa), czy koszowy – z całym systemem obłęków, kabłąków i podków. Walcząc rapierem, szukano miejsc łączących poszczególne elementy uzbrojenia ochronnego lub kierowano ostrze w stronę części odkrytych.W czasach wojny trzydziestoletniej używano także broni z rozbudowaną rękojeścią, ale o zdecydowanie masywniejszych głowniach, równie dobrych do cięcia. W zasadzie na określenie tego typu oręża można użyć różnych określeń: mieczorapier, miecz z rapierową oprawą, ciężki rapier, czy też rapier kawaleryjski. Klasycznym przykładem jest słynny Pappenheimer (nazwiskiem tego generała ochrzczono również kawaleryjski hełm), jakiego w bitwie pod Lutzen używał Gustaw Adolf. Nazywany też czasem rapierem flamandzkim miał oprawę krzyżowo-kabłąkowo-koszową, o charakterystycznym esowatym jelcu; szeroka głownia sposobna była do cięć.

Działa coraz częściej decydowały o zwycięstwie w polu, a w trakcie oblężeń były po prostu nieodzowne. Artyleria, jak też sprzęt wykorzystywany do jej obsługi, podlegała nieustannym modernizacjom i reformom, które u schyłku renesansu doprowadziły do niemałego chaosu oraz problemów klasyfikacyjnych i nazewniczych. Dominowały na polu walki lufy długie, ciężkie; działa dzieliły się na ordynalne, czyli porządkowe, i ekstraordynalne – pozaporządkowe (najdłuższe).

Te pierwsze dodatkowo dzieliły się na legitymy (prawidłowe) i bastardy (nieprawidłowe). Do każdej z tych grup wchodziły lufy o odmiennych wagomiarach (10), z których najcięższymi były podwójne kolubryny (Smoki), a najlżejszymi działka zwane Świerszczami. Jakby tego było mało, każdy z typów mógł być ponadto: pospolity, wzmocniony lub słaby.Zaradzili nieco temu niesamowitemu bałaganowi Holendrzy, a system przez nich stworzony stał się wzorcowym dla wielu krajów Europy. Zastosowanie lepszego gatunkowo spiżu i prochu umożliwiło upowszechnienie się luf krótszych, które nie traciły mocy w stosunku do długich poprzedników. Ograniczono liczbę kalibrów (wagomiarów) i typów dział; odtąd królować miały krótsze kartauny. Kartauna podwójna strzelała kulami o wadze 96 funtów, kartauna – 48 funtów, półkartauna – 24, ćwierćkartauna – 12, a oktawa kartauny – 6. W trakcie wojny trzydziestoletniej pojawiła się jeszcze jedna nowość; otóż za sprawą Szwedów rozpowszechniają się działka regimentowe – lekkie, 3-funtowe.

Obsługa armat była niezwykle skomplikowana i czasochłonna, niewielka stosunkowo celność spowodowana była między innymi tym, że za każdym razem do lufy trafiała nieco inna miara prochu (wsypywano go do lufy specjalną szuflą), a poza tym po każdym strzale działo odskakiwało na kilka/kilkanaście metrów i ustawienie go w dokładnie takiej samej pozycji było niezwykle trudne.

Reklama
Reklama

Za twórców muszkietu uważa się Hiszpanów. Zaczęli oni wyposażać żołnierzy walczących w polu (Pawia 1525) w ciężkie lontowe hakownice, stanowiące jakby ogniwo pośrednie między artylerią a ręczną bronią palną. W celu zniwelowania ciężaru strzelec dysponował widełkową podpórką zwaną forkietem, na której opierał broń. Siła rażenia była znacznie większa aniżeli rusznic czy arkebuzów, kula przebijała każdą zbroję. W XVI wieku istniało wiele rodzajów długiej broni palnej, stąd też pewne problemy z dzisiejszym ich nazewnictwem. Definicję muszkietu można podać następującą: najdłuższa, najcięższa i najsilniejsza (największy ładunek prochowy i kaliber kuli) ręczna broń palna, wyposażona najczęściej w zamek lontowy i wymagająca podpórki podczas strzelania. Jej ewolucja przebiegała przede wszystkim w kierunku nadania jak najwygodniejszego kształtu kolbie, umożliwiającej precyzyjne złożenie się do strzału, oraz w samym sposobie wykorzystania muszkietu na polu walki. Klasyczną formę przybrał muszkiet w drugiej połowie XVI wieku i miał ją zachować przez cały wiek XVII, oczywiście z pewnymi różnicami zależnie od regionu i manufaktur. Kolbę, wyraźnie już zagiętą ku dołowi, można było oprzeć w dołku strzeleckim (jak współczesny karabin), ponadto miała ona na grzbiecie wycięcie, które służyło do ujęcia dużym palcem, dzięki czemu chwyt był pewniejszy, a ściąganie spustu precyzyjniejsze. Ten ostatni zaczęto ochraniać kabłąkiem spustowym. Pierwsze udoskonalone muszkiety miały kaliber 21 – 23 mm, ważyły 7 – 9,2 kg i mierzyły nawet 2 m. Strzelały ok. 60-gramową kulą ołowianą. Dla porównania: niemiecki Mauser kal. 7,92 mm z I wojny waży 4 kg i ma długość 125 cm. W wieku XVII używano już broni nieco lżejszej; muszkiet kalibru 18 – 20 mm i długości ok. 160 cm ważył 6 – 7 kg. Stosowano też mniejszą wersję, niewymagającą forkietu (np. muszkiet dragoński). Poza muszkietami lontowymi wykorzystywano też długą broń palną z zamkami kołowymi; broń taka zawsze gotowa była do oddania strzału, stąd chętnie uzbrajano w nią np. wartowników strzegących obozowisk.

Wykształcił się i upowszechnił w zachodniej Europie w pierwszej połowie XVI wieku. Jego protoplastą był miecz. W Polsce przyjęło się każdą XVI- i XVII-wieczną broń o prostej głowni z wyraźnie rozbudowaną oprawą rękojeści nazywać rapierem. Tę kategorię broni w Hiszpanii nazywano espada, we Francji épée, w Anglii po prostu sword, a w Niemczech Degen. Wielość typów różniących się kształtem głowni i rękojeści, a nade wszystko przeznaczeniem, skłaniają do bardziej precyzyjnej klasyfikacji.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama