Reklama

Synowie pięknej ojczyzny polszczyzny

To był 28 sierpnia 1980 roku. Upływał drugi tydzień strajku w Stoczni Gdańskiej.

Publikacja: 18.08.2008 11:53

Synowie pięknej ojczyzny polszczyzny

Foto: Muzeum Plakatu w Wilanowie

Właśnie niczym zakończyła się kolejna tura rozmów z Mieczysławem Jagielskim i wszyscy czuli – mimo ogromnych nadziei i solidarności całego Trójmiasta – również gorycz i niepokój. Po południu do sali BHP weszła ekipa Teatru Wybrzeże prowadzona przez ówczesnego dyrektora i reżysera Macieja Prusa. Już nie pamiętam, który z aktorów deklamował te słowa:

Chmury nad nami rozpal w łunę

Uderz nam w serca złotym dzwonem

Otwórz nam Polskę jak piorunem

Otwierasz niebo zachmurzone

Reklama
Reklama

I dalej:

A kiedy lud na nogi stanie

Niechaj podniesie pięść żylastą

Daj pracującym we władanie

Plon pracy ich we wsi i miastach

Te strofy „Kwiatów polskich” zelektryzowały zebranych i dodały im animuszu. Jakby Julian Tuwim ułożył je specjalnie na tę okazję. Parokrotnie słyszałem je wcześniej, przez radio, na jakichś akademiach szkolnych, zawsze wpadały w ucho, ale nigdy nie wywarły aż tak mocnego wrażenia. Wzniosłe słowa odpowiadały dramatycznej sytuacji, a rytm, rym i powiązanie polskich wyrazów ujmowały treść tak, jak każdy chciał usłyszeć.

Reklama
Reklama

Jak wiadomo, Tuwim napisał „Kwiaty...” na antypodach, podczas wojny. Mówi się, że z tęsknoty za Polską i za Łodzią, za dzieciństwem i młodością.

Może poezja rzeczywiście pozwalała mu na taką wędrówkę, jak w wierszu „Zieleń”:

... po mojej ojczyźnie-polszczyźnie

Z różdżką chodzę, wiedzący, gdzie bryźnie

Strumień prawdy żywiący i żyzny

Z mojej pięknej ojczyzny-polszczyzny.

Reklama
Reklama

Wiele wierszy przypomina się przy lekturze tego zeszytu napisanego przez wybornego znawcę literatury Krzysztofa Masłonia. Pamięć przynosi nawet nieśmiertelną „Lokomotywę”. Niby wierszyk dla dzieci, a rytmika, zasób słów i trafność ich doboru, wreszcie dźwiękonaśladowcza fantazja – niezrównane. Można się nawet nauczyć zasad działania parowozu z tej swobodnie ułożonej frazy: To para co z kotła rurami do tłoków, a tłoki kołami ruszają z dwóch boków. To para sprawiła, że pociąg się toczy, bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy...

Całe pokolenia znają to na pamięć. Jest godne uwagi, jak wiele do języka polskiego wnieśli poeci żydowskiego pochodzenia. Odnosi się wrażenie, że poza talentem, z którym przyszli na świat Tuwim, Leśmian czy Hemar, każdy z nich traktował słowotwórstwo z wyjątkową świeżością i pomysłowością oraz z zapałem, jaki mają neofici. Wierni odkrytej właśnie ojczyźnie. Ojczyźnie polszczyźnie.

Właśnie niczym zakończyła się kolejna tura rozmów z Mieczysławem Jagielskim i wszyscy czuli – mimo ogromnych nadziei i solidarności całego Trójmiasta – również gorycz i niepokój. Po południu do sali BHP weszła ekipa Teatru Wybrzeże prowadzona przez ówczesnego dyrektora i reżysera Macieja Prusa. Już nie pamiętam, który z aktorów deklamował te słowa:

Chmury nad nami rozpal w łunę

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Historia
Niezależne Zrzeszenie Studentów świętuje 45. rocznicę powstania
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Historia
Którędy Niemcy prowadzili Żydów na śmierć w Treblince
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama