Jakież było zdziwienie Tallarda, gdy siły ks. Marlborough najpierw uderzyły na dwa najsilniej umocnione punkty jego sektora – Blenheim i Oberglau. Początkowo Francuzi dzielnie odpierali szturmy alianckiej piechoty, zadając nieprzyjaciołom duże straty. Doszło do całej serii ataków i kontrataków. W pewnym momencie francuska elitarna kawaleria – żandarmeria, przedarła się przez linie piechoty i zagroziła rozerwaniem całego frontu ks. Marlborough. Kontratak angielskiej jazdy zażegnał niebezpieczeństwo.

Wkrótce karta się odwróciła. Podczas trzeciego szturmu dowodzący w Blenheim generał-porucznik Clérambault stracił głowę i wezwał na pomoc 14 batalionów piechoty z centrum. Widząc to, dowodzący alianckim korpusem generał-porucznik lord Cutts zaprzestał szturmów, ale nadal absorbował uwagę wroga. Dzięki temu ks. Marlborough osiągnął jeden ze swoich celów – związał doborowe oddziały z centrum francuskiej linii. Pozbawił też kawalerię wroga wsparcia.

Podobnie rzecz miała się w Oberglau, gdzie po początkowych sukcesach siły francuskie pod markizem de Blainville zostały zepchnięte do swoich umocnień i unieruchomione. Celny ogień alianckiej artylerii oraz kombinowane akcje dwóch brygad piechoty i jednej kawalerii skutecznie wyeliminowały kolejny element pułapki Tallarda.

Po zneutralizowaniu załóg Blenheim i Oberglau centrum armii ks. Marlborough przeprawiało się przez Nebel. Mimo ostrzału artylerii francuskiej dowódcy uszykowali pierwszą linię piechoty w sile dwóch brygad i czekali na resztę oddziałów. Tallard im nie przeszkadzał, chcąc zepchnąć z powrotem do rzeki jak najwięcej żołnierzy wroga. Dopiero gdy cały korpus generał-porucznika Charlesa Churchilla rozwinął się na drugim brzegu, spadł na niego kontratak kawalerii Tallarda. Ale ks. Marlborough przewidział taki przebieg wydarzeń i wsparł linie piechoty i jazdy artylerią. Przeciwko szarżującym 64 francuskim szwadronom ruszyło 69 szwadronów jazdy alianckiej. Kawalerzyści zwarli się w śmiertelnym boju na pałasze i pistolety. Mimo przewagi aliantów część Francuzów prze-darła się, ale trafiła wprost pod lufy asekurującej swych jeźdźców piechoty. A Francuzi nie mieli wsparcia własnych piechurów, którzy stawiliby czoło infanterii Churchilla, bo odeszli do Blenheim. Aliancka piechota rozbiła ogniem jazdę Francuzów, a kawaleria rozerwała szyki wroga. Centrum Tallarda rzuciło się do panicznej ucieczki. Marszałek dostał się do niewoli, gdy próbował się przedrzeć do Blenheim, aby sprowadzić piechotę.