2 lipca czołówki armii ks. Marlborough zaczęły się wyłaniać się z okolicznych lasów, a wieczorem alianci przypuścili atak na twierdzę. Piechota bawarska krwawo odparła dwa szturmy Anglików i Holendrów, ale przewaga liczebna i manewr rezerw Ludwika Badeńskiego przełamały uporczywy opór d’Arco. Schellenberg znalazł się w rękach sojuszników. Cena była wysoka. Ludwik Badeński został ranny, poległo 1,5 tys. żołnierzy, 4 tys. było rannych (w tym wielu oficerów). Obrońcy utracili 11 tys. zabitych, rannych i wziętych do niewoli.

Droga do Bawarii stała przed angielskim wodzem otworem.

Ponieważ elektor odmówił kapitulacji, sojusznicy spalili prawie 300 wiosek i miasteczek, chcąc zmusić go ustępstw. Nic to nie dało, Maksymilian Emanuel trwał przy Francji, tym bardziej że Ludwik XIV posłał mu na pomoc marszałka Tallarda z 40 tys. żołnierzy. Teraz inicjatywę przejęli Francuzi i Bawarczycy, którzy zebrali pod Ulm 60 tys. ludzi. Alianci nie mieli zaś ciężkich dział, aby zdobyć potężne twierdze w Ig- nolstädt i Monachium. W dodatku sezon, w którym tradycyjnie toczono walki, zbliżał się do końca. Jedynym wyjściem było szybko stoczyć decydującą batalię.

8 sierpnia 1704 roku wojska ks. Marlborough, ks. Eugeniusza i Ludwika Badeńskiego połączyły się, miały razem 80 tys. żołnierzy. Dowódcy uradzili, że Ludwik Badeński z silnym korpusem pójdzie oblegać Ignolstädt, a pozostali ruszą na Francuzów i Bawarczyków, by zmusić ich do bitwy.