Zaciągali się na rok z prawem wypowiedzenia służby. Organizacja oddziałów była identyczna jak w wojskach liniowych, ale ochotnicy w głosowaniu wybierali podoficerów i oficerów. Otrzymywali też wyższy żołd, ale ponosili koszty aprowizacji. Na dowódców wybierano z reguły byłych wojskowych, którzy widzieli tu szanse szybszego awansu niż w armii królewskiej. Tę drogę kariery wybrali przyszli m.in. marszałkowie cesarstwa Davout i Oudinot, a także sam Napoleon Bonaparte... Podczas kampanii w Argonnach i pod Valmy ochotnicy sprawili się znakomicie.
Natomiast ochotnicy powołani w 1792 roku, w dużej części sankiuloci, praktycznie w kampanii nie uczestniczyli, gdyż nie zdążono ich przeszkolić i uzbroić. Ale i oni mieli swój udział w zwycięstwie, bo gdy pierwsi z nich, wywodzący się z Marsylii i okolic, przybyli do Paryża, rozpowszechnili pieśń, którą wnet nazwano „Marsylianką”.
Skomponował ją w Strasburgu jako „Marsz bojowy Armii Renu” kpt. Claude Joseph Rouget de Lisle, który zresztą po wypadkach 10 sierpnia został aresztowany za rzekome sprzyjanie kontrrewolucji. W 1795 roku „Marsyliankę” ogłoszono hymnem Republiki Francuskiej. Odrzucona przez Napoleona, po 1870 roku ponownie stała się hymnem państwowym Francji.
I naprzód marsz, Ojczyzny dzieci,
Bo nadszedł chwały naszej dzień,