Niemcy określili ich charakter i zakres kompetencji, uczynili je bezpośrednio odpowiedzialnymi za wykonywanie wszystkich poleceń. W przeciwieństwie do przedwojennych zarządów gmin wyznaniowych, które miały status samorządu religijnego, judenraty nie pełniły funkcji samorządowych. Były instytucjami o charakterze administracyjnym powołanymi do wykonywania zarządzeń niemieckich.
Zazwyczaj judenraty tworzono z osób znanych i cieszących się autorytetem w swym środowisku. Prezesem judenratu w Warszawie został Adam Czerniaków, znany przedwojenny działacz społeczny i samorządowy, senator RP z ramienia BBWR. W getcie łódzkim funkcję tę objął Chaim Mordechaj Rumkowski, przemysłowiec i przedwojenny działacz filantropijny. W getcie lwowskim prezesami judenratu byli: dr Józef Parnas – prawnik i znany adwokat lwowski, Adolf Rotfeld – dziennikarz, dr Henryk Landsberg – prawnik, adwokat i działacz społeczny. W Białymstoku radzie przewodniczył Efraim Barasz, a w Wilnie – Jakub Gens – lekarz i dyrektor szpitala żydowskiego.
Z czasem zakres spraw, którymi miały zajmować się judenraty, wzrastał. Poszczególne wydziały rad żydowskich odpowiadały za zbieranie podatków i wyznaczanych przez Niemców kontrybucji, utrzymywanie instytucji pomocy społecznej – szpitali, sierocińców, domów starców, domów noclegowych, tanich stołówek. Judenraty odpowiedzialne były za dostarczanie robotników żydowskich, którzy zatrudniani byli w przedsiębiorstwach niemieckich usytuowanych poza terenem getta nazywanych placówkami.
Szczególne miejsce w strukturze rad żydowskich zajmowała Żydowska Służba Porządkowa podległa judenratowi. Jej zadaniem obok trzymania warty było kierowanie ruchem ulicznym, egzekwowanie nakazów pracy, dokonywanie rekwizycji, zwalczanie szmuglu. Służba w niej była nieodpłatna, zapewniała jedynie czasowo większe bezpieczeństwo, zwolnienie od transportów do obozów pracy i łapanek. ŻSP zajmowała się łapankami do obozów pracy, uczestniczyła w tzw. akcjach, wespół z formacjami niemieckimi, blokując ulice i domy, wyłapywała ludzi i dostarczała ich na miejsce wywózki. Podczas likwidacji gett w 1942 r. wykonywała zarządzenia władz niemieckich i współpracowała z odpowiednimi ich służbami. Liczyła, w zależności od wielkości getta, od kilkudziesięciu do kilkuset funkcyjnych.
W lutym 1942 r. dociera do warszawskiego getta z pierwszymi informacjami o obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem zbiegły z tego obozu więzień „Szlamek”