Ich matka i ojciec Abram przywiązywali dużą wagę do wykształcenia swoich ośmiorga dzieci. Czwórka z rodzeństwa wykazywała zdolności artystyczne, ale bliźniacy wyróżniali się już we wczesnym dzieciństwie oryginalnością.
Początkowo byli uczniami starszego brata Jozefa, a od 1921 r. uczyli się w Miejskiej Szkole Sztuk Zdobniczych. W tym roku zadebiutowali płaskorzeźbą „Portret An-skiego” na Żydowskiej Wystawie w Warszawie, w pierwszą rocznicę śmierci pisarza.
W 1923 r. najpierw Menasze, a po roku Efraim, zostali uczniami Tadeusza Pruszkowskiego w warszawskiej Szkole Sztuk Plastycznych, późniejszej ASP.Byli członkami Zrzeszenia Żydowskich Malarzy i Rzeźbiarzy, choć ich kontakt ze środowiskiem żydowskim nieco się rozluźniał i przestali pokazywać swoje obrazy na wystawach organizowanych przez zrzeszenie, bo należeli do innego ugrupowania artystycznego, stworzonego przez uczniów prof. Pruszkowskiego, znanego jako Szkoła Warszawska, które współpracowało z galeriami w Łodzi, Krakowie, Warszawie, we Lwowie i w Poznaniu.
[ramka]Frank Fox tak pisze o braciach Seidenbeutel: „Od krawatów po buty, ubierali się identycznie. Nawet ich najbliżsi przyjaciele nie mogli odróżnić Menasze od Efraima i zwracali się do nich w liczbie mnogiej… Mówiło się, że zdawali egzaminy jeden za drugiego i czasami chodzili na zmianę na wykłady. Efraim, nieogolony, wchodził w kilka godzin po tym, jak jego bliźniak wyszedł z fryzjerni, twierdząc, że fryzjer nie ogolił go był starannie.[/ramka]
Byli niebywale mocno ze sobą związani nie tylko jako bliźniacy, ale i jako artyści tworzący w identycznym stylu. Ich związek był tak silny, że poza okresem studiów, kiedy miewali wystawy indywidualne, malowali wspólne obrazy i sygnowali je nazwiskiem zwykle bez imion. Trudno więc odróżnić, czy obraz jest autorstwa jednego z braci czy obu. Dlatego ich twórczość na ogół omawiana jest łącznie, a krytycy zwracają uwagę na spójność środków wyrazu i języka malarskiego, jak również na fenomen ich psychicznego powiązania.