Film ten ponoć był oparty na biografii Jolsona, który był synem rabina i kantora z Polski (spod zaboru rosyjskiego) – Joelsona. Ten pierwszy „dźwiękowiec”, jak wówczas te filmy nazywano, nakręcono w wytwórni Warner Bros, założonej przez urodzonych w Polsce braci Alberta, Harry’ego, Jacka i Samuela Warnerów, pochodzących z rodziny białostockich Żydów. Ci potentaci posiadali również ponad tysiąc własnych kin.
Warnerowie nie byli jedynymi wielkimi producentami filmów w Ameryce. Innym potentatem był Adolf Zuckor (Cukier...), Żyd węgierski, „prezydent” słynnej wytwórni Paramount, w zarządzie której zasiadali w 1932 roku sami Żydzi, a dominującą rolę do 1936 roku odgrywał Barney Balaban rodem z Galicji.
[wyimek]W roku 1927 pojawia się pierwszy pełnometrażowy film dźwiękowy „Śpiewak Jazz-Bandu” z tytułową rolą Al Jolsona i z udziałem słynnego kantora Josele Rosenblata. Film ten ponoć był oparty na biografii Jolsona, który był synem rabina i kantora z Polski (spod zaboru rosyjskiego) – Joelsona[/wyimek]
Jednak Zuckor nie wziął na siebie, jak wówczas pisano, owego „odium” produkcji filmów dźwiękowych, przewidując... jego klapę, chociażby ze względu na konieczność wyposażenia setek tysięcy kin na całym świecie w nową aparaturę dźwiękową, nie mówiąc już o istnej rewolucji produkcyjnej. Jakże on się pomylił!
Nie ulękli się tej kinowej „rewolucji” założyciele innego giganta, wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer. Założycielem tej wytwórni był Samuel Goldwyn (Goldfish lub Goldfisz), urodzony w Warszawie (1882), Żyd, przybyły do Ameryki z rodziną w 1886 roku. Początkowo parał się fotografią, a gdy zakładał wytwórnie filmową, przyłączył się do interesu Żyd Louis Burt Mayer (ur. w Mińsku, zm. 1957).