O 10.30 tłumy warszawiaków powitały na Dworcu Centralnym marszałka Piłsudskiego. W jego rolę wcielił się aktor scen warszawskich Janusz Zakrzeński. Mieszkańcy stolicy powitali go, machając flagami polski i przekazując mu biało-czerwone goździki.
Następnie przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczysta odprawa wart połączona z Apelem Pamięci. Delegacje złożyły wieńce przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Z przemówieniem wystąpił też prezydent Polski.
- Patriotyzm nie oznacza nacjonalizmu - podkreślił Lech Kaczyńśki. - Nacjonalizm, a jeszcze bardziej szowinizm - bierze się z nienawiści; patriotyzm - bierze się z miłości, z poczucia utożsamienia się ze wspólnotą, ze wspólnoty kultury i historii - powiedział prezydent. - Taki patriotyzm był potrzebny wtedy, i w równym stopniu potrzebny jest dzisiaj - dodał.
Po uroczystościach przy Grobie odbyła się inscenizacja historyczna "Warszawa wita komendanta". Pododdziały przemaszerowały z Placu Piłsudskiego do Muzeum Wojska Polskiego.
[srodtytul]Najpierw wystawa, a potem kawior[/srodtytul]
Następnie na Zamku Królewskim została otwarta wystawa "Dwudziestolecie. Oblicza nowoczesności". Tam też odbył się uroczysty lunch na cześć szefów delegacji zagranicznych, które uczestniczą w obchodach 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.