Reklama

Obrona Rorke’s Drift

Rorke’s Drift tworzyły dwa kamienne budynki – dom mieszkalny i stodoła kryte strzechą. W domu urządzono szpital. Placówką dowodził major Henry Spalding.

Publikacja: 21.11.2008 00:45

Dabulamanzi, brat Catewayo, który dowodził atakiem na Rorke's Drift

Dabulamanzi, brat Catewayo, który dowodził atakiem na Rorke's Drift

Foto: zbiory autora

Miał pod swymi rozkazami kompanię z 2. batalionu 24. pułku (porucznik G. Bromhead i 109 podoficerów oraz szeregowych), kompanię piechoty tubylczej (kapitan R. Stephenson i 118 podoficerów oraz szeregowych) i dwóch saperów. W szpitalu znajdowało się 35 chorych, z których 15 było zdolnych do poruszania się.

22 stycznia po południu Spalding opuścił Rorke’s Drift, udając się w kierunku Helpmakaar, aby odnaleźć kompanię piechoty, która miała wzmocnić jego siły, a nie dotarła do placówki w przewidzianym czasie. Dowództwo objął porucznik Chard.

Około 15 do Rorke’s Drift dotarli dwaj oficerowie oddziałów tubylczych z wieścią o klęsce pod Isandlwaną. Porucznik Chard początkowo rozważał ewakuację placówki, ale ostatecznie uznał, że obciążona chorymi kolumna będzie się poruszać na tyle wolno, że nie zdoła ujść Zulusom.

Zulusi zbliżali się w sile 4000 wojowników. Na wieść o nadciągającym przeciwniku pozycje porzuciła kompania tubylczej piechoty, pociągając za sobą konnych Basutów. W ciągu kilku minut siły obrońców stopniały o połowę. W placówce pozostało 139 ludzi, ale odliczywszy obłożnie chorych, do walki zdolnych było 120.

Zulusi zaatakowali z marszu. Prawdopodobnie ich dowódcy zakładali, że po prostu zaleją przeciwnika samą przewagą liczebną. Wielkie więc było ich zaskoczenie, gdy zza barykady o wysokości około 1,5 m atakujących powitały precyzyjne salwy „czerwonych kurtek”. Pierwszy szturm został krwawo odparty.

Reklama
Reklama

Wkrótce potem nastąpił drugi atak, również krwawo odparty. Około 17 Zulusi wdarli się, podchodząc do ścian, chwytając za lufy i wyrywając broń brytyjskim strzelcom, do szpitala. Zostali jednak wyparci przez rezerwę pod dowództwem porucznika Bromheada.

O godzinie 18 Chard skoncentrował swoich ludzi w magazynie i przylegającym do niego od północy, otoczonym barykadą, podwórku. Kolejnych sześć ataków zostało odpartych i po wypadzie obrońców, którzy zdołali odzyskać beczkowóz z wodą, Zulusów opuściła wola walki. Ograniczyli się do sporadycznego ostrzeliwania pozycji Brytyjczyków, a nad ranem odeszli spod Rorke’s Drift.

Kiedy Chelmsford dotarł po wschodzie słońca do zabudowań misji, można było dokonać podsumowania boju o Rorke’s Drift. Obrońcy stracili 17 zabitych i około dwóch tuzinów rannych. Wokół misji leżały zaś zwłoki ponad 500 zuluskich wojowników.

Miał pod swymi rozkazami kompanię z 2. batalionu 24. pułku (porucznik G. Bromhead i 109 podoficerów oraz szeregowych), kompanię piechoty tubylczej (kapitan R. Stephenson i 118 podoficerów oraz szeregowych) i dwóch saperów. W szpitalu znajdowało się 35 chorych, z których 15 było zdolnych do poruszania się.

22 stycznia po południu Spalding opuścił Rorke’s Drift, udając się w kierunku Helpmakaar, aby odnaleźć kompanię piechoty, która miała wzmocnić jego siły, a nie dotarła do placówki w przewidzianym czasie. Dowództwo objął porucznik Chard.

Reklama
Historia
Muzeum Getta Warszawskiego nie chce tramwaju z gwiazdą Dawida
Historia
Konspiratorka z ulicy Walecznych. Historia Izabelli Horodeckiej
Historia
Alessandro Volta, rekordzista w dziedzinie odkryć przyrodniczych
Historia
Pierwsi, którzy odważyli się powiedzieć: „Niepodległość”. Historia KPN
Historia
Kiedy w Japonii „słońce spadło na głowę”
Reklama
Reklama