Reklama

Etiopia – oaza chrześcijaństwa w Afryce

Etiopska wiktoria pod Aduą była wyraźnym sygnałem dla podbijanych ludów Afryki i całego świata, że przybywający z Zachodu „biały człowiek” nie jest niezwyciężony

Publikacja: 28.11.2008 05:59

Afryka północno-wschodnia, lata 90. xix wieku

Afryka północno-wschodnia, lata 90. xix wieku

Foto: Archiwum „Mówią Wieki"

Przez wieki władcy Abisynii opierali się ekspansji muzułmańskiej, stając się oazą wiary chrystusowej w czarnej Afryce. Kościół etiopski, jeden z najstarszych na świecie, pozostawił po sobie wiele wspaniałych pamiątek. Bogato rzeźbione świątynie wykute na początku XII wieku w skałach gór Lasta mogą śmiało poszerzyć listę cudów świata.

Opowieści o dalekim i egzotycznym państwie zamieszkanym przez chrześcijan elektryzowały dwory średniowiecznej Europy. Wraz z rosnącym zagrożeniem ze strony Imperium Osmańskiego kreślono wizje wielkiej chrześcijańskiej koalicji, która przepędziłaby „niewiernych” z Ziemi Świętej i odblokowała lądowe szlaki handlowe do Indii. Idea tego oryginalnego przymierza przetrwała aż do XVIII wieku.

Pierwsze udokumentowane kontakty zachodniej Europy z Etiopią sięgają przełomu XIV i XV wieku, kiedy to penetrujący szlaki handlowe Morza Czerwonego weneccy i genueńscy kupcy dotarli do miast Abisynii. Z kolei etiopscy mnisi podróżujący do Aleksandrii i Jerozolimy nawiązywali kontakty z katolickimi kapłanami. Zwieńczeniem tych spotkań była wyprawa etiopskiej delegacji na sobór florencki z lat 1439 – 1445.

Pod koniec XV stulecia na dwór cesarzy Etiopii dotarł portugalski podróżnik i poseł królewski Pedro da Covilha. Wkrótce oba kraje nawiązały stosunki dyplomatyczne. Do Etiopii przybyło poselstwo, w skład którego wchodzili także przedstawiciele papiestwa. Etiopczycy oczekiwali od Europejczyków wsparcia technicznego i militarnego w nieuchronnym konflikcie ze światem muzułmańskim, ci jednak nie kwapili się z przekazywaniem nowinek ze sfery wojskowej, koncentrując się na ustaleniu dogmatów wiary i przejęciu kontroli nad wybrzeżami.

Na początku XVI wieku Etiopią wstrząsnęła fala najazdów islamskich. Cesarstwo pogrążyło się w długiej i wyniszczającej wojnie. W końcowej fazie konfliktu Portugalia wysłała 400-osobowy pułk muszkieterów. Choć udział Europejczyków w walkach miał głównie znaczenie symboliczne, Etiopczycy po 30 latach zmagań oparli się muzułmańskiej ekspansji. Utracili jednak na rzecz Turków dostęp do Morza Czerwonego.

Reklama
Reklama

Na przełomie XVI i XVII wieku cesarstwo powoli podnosiło się z powojennej pożogi. Niecałe 100 lat później nastąpił ponowny rozkwit gospodarczy kraju – dzięki nawiązaniu przyjaznych stosunków z tureckimi sułtanami Etiopia uzyskała dostęp do portów Massaua i Suakin. Wzrost wymiany handlowej napędzał gospodarkę i wzmacniał cesarski skarbiec.

Niestety, czas prosperity nie trwał długo. Kolejny najazd muzułmanów spustoszył kraj. Możne rody sprawujące władzę w prowincjach niechętnie podporządkowywały się władzy centralnej. Chaos potęgowały walki z negroidalnymi ludami Oromo, które migrowały z południa, osiedlając się w granicach cesarstwa.

Pod koniec XVIII wieku Etiopia została de facto rozbita. Przez prawie 100 lat potężni władcy prowincji Tigraj, Szeua, Godżam i Begiemdyr rywalizowali między sobą o cesarski tron.

[i]Aleksander Socha, politolog, historyk, zajmuje się historią wojskowości [/i]

Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Historia
Kongres Przyszłości Narodowej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Historia
Prawdziwa historia agentki Krystyny Skarbek. Nie była polską agentką
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama