Reklama
Rozwiń
Reklama

Armata wzór 1897

Odrzut po oddanym strzale przez stulecia utrudniał ustawienie działa ponownie na takiej samej pozycji i wpływał na słabą celność. Nie mogło być też mowy o szybkim ostrzale.

Publikacja: 12.12.2008 05:04

Francuskie działo Schneider-Canet wz. 1897 kal. 75 mm.

Francuskie działo Schneider-Canet wz. 1897 kal. 75 mm.

Foto: Archiwum „Mówią wieki”

W drugiej połowie XIX wieku eksperymentowano m.in. z łożami elastycznymi, które jednak nie dały zadowalających rezultatów. Przełom nastąpił we Francji.

Otóż opracowano tam (płk Deport) pierwszą armatę z długim odrzutem lufy, zaopatrzoną w prawdziwie efektywny oporopowrotnik olejowo-powietrzny; największy dopuszczalny odrzut wynosił 125 cm. U dołu przedniej części stalowej lufy znajdowały się rolki wylotowe prowadzące lufę przy odrzucie. Armata wyposażona była w zamek typu śrubowego, łoże jednoogonowe. Stosowano amunicję zespoloną – naboje szrapnelowe i granaty.

Po pierwszych kilku strzałach lemiesz łoża zagłębiał się w ziemię, unieruchamiając armatę. Można było teraz prowadzić precyzyjny ogień, oddając kilkanaście strzałów w ciągu minuty. Wzór 1895 produkowały zakłady Schneider-Canet. Początkowo obawiano się, że skomplikowana konstrukcja nie zda egzaminu na polu walki, starcie nad Marną pokazało jednak, że armata spisuje się świetnie. W porównaniu ze swą główną przeciwniczką – niemiecką 77, miała większy zasięg, większą szybkostrzelność i precyzję strzału, stosowano do niej lepszą amunicję.

W 1914 roku Francuzi mieli prawie 4000 armat 75 mm, kosztem jednak niewielkiej liczby cięższych kalibrów. Nawet w prasie pojawiały się nagłówki, iż „Francja występuje do wojny bez polowej artylerii ciężkiej”.

W okresie wojny manewrowej nie miało to aż takiego znaczenia, armata wystarczyła w zupełności, ale kiedy konflikt przeniósł się do okopów, Francuzi na gwałt zaczęli przerabiać stare wzory o dużych kalibrach. Już na początku konfliktu ostrzał artyleryjski spowodował 54 proc. ogólnych strat (w wojnie rosyjsko-japońskiej zaledwie 16,4 proc.).

Reklama
Reklama

[i]Arsenał minionych wieków - Michał Mackiewicz[/i]

Historia
Artefakty z Auschwitz znów na aukcji w Niemczech. Polski rząd tym razem nie reaguje
Historia
Julia Boyd: Po wojnie nikt nie zapytał Niemców: „Co wyście sobie myśleli?”
Historia
W Kijowie upamiętniono Jerzego Giedroycia
Historia
Pamiątki Pierwszego Narodu wracają do Kanady. Papież Leon XIV zakończył podróż Franciszka
Historia
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte dla zwiedzających. Po 20 latach budowy
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama