Reklama
Rozwiń

Słabość nie będzie tolerowana!

Mimo przegranej bitwy granicznej Joffre trzyma fason. Planuje bitwę spotkaniową na linii Marny lub Sekwany. Musi się tam bić, bo za nim Paryż.

Publikacja: 12.12.2008 06:45

Gen. Alexander von Kluck, w 1914 r. dowódca niemieckiej I Armii

Gen. Alexander von Kluck, w 1914 r. dowódca niemieckiej I Armii

Foto: AKG/East News

A właściwie paryski obóz umocniony, w jaki zamienia się stolica, dowodzony przez przywróconego do służby emeryta Gallieniego. Obronę powinna zapewnić powstająca pospiesznie od 26 sierpnia VI Armia gen. Manoury’ego.

Jeszcze 2 września francuski wódz myśli o wielkim starciu frontalnym, którego głównym aktorem będzie III Armia gen. Sarraila, wzmocniona korpusami z trzymających Lotaryngię I i II armii. Cztery dni przed początkiem bitwy wciąż nie ma mowy o manewrze! Jego pomysł podsuną dopiero błędy przeciwnika.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego