Ich powstanie zakładało nieuchronność konfliktu, a wzajemna wiedza o tym wzmagała międzynarodowe napięcie. Europy Zachodniej dotyczyły trzy plany.
Niemiecki admirał Tirpitz wyznaczył (lata 1898 – 1900) potężniejącej szybko flocie Rzeszy rolę „odstraszacza” europejskich rywali dążących do konfliktu z Niemcami. Na lądzie Francuzi przygotowali w latach 1911 – 1913 tzw. Plan XVII – wytwór doktryny Grandmaisona w czystej postaci.
Jego celem było odbicie Alzacji i Lotaryngii, wiodącym do tego środkiem – gwałtowna ofensywa czterech armii na Metz i Saarbrücken, a ubezpieczeniem – neutralność Belgii gwarantowana przez Wielką Brytanię traktatem londyńskim z 1839 roku.Belgia była też osią trzeciego (i najsłynniejszego) planu, nazwanego od nazwiska niemieckiego szefa sztabu generalnego z lat 1891 – 1906 planem Schlieffena.
Zakładał on nieuchronną w razie konfliktu wojnę na dwa fronty i zniszczenie Francuzów, nim Rosjanie ukończą mobilizację i zajmą Prusy Wschodnie. Dopracowując tę koncepcję, w 1905 roku hr. Alfred von Schlieffen liczył się z ryzykiem szybszego, niż zakładano ruchu armii Mikołaja II na zachód oraz francuskiego uderzenia na „ziemie zabrane”.
Jednak jego plan, którego wykonanie zająć miało dokładnie 42 dni, zakładał budowę ogromnego militarnego walca, który miał rozjechać siłami pięciu armii (aż 75 proc. wojsk Rzeszy) Francuzów od belgijskiej Gandawy po Reims w Szampanii. Ostatecznym celem było zamknięcie worka z oskrzydloną armią francuską pod Paryżem.