Krótko po wybuchu wojny okręt uczestniczył w zatopieniu niemieckiego pomocniczego stawiacza min „Königin Luise”. W czasie bitwy jutlandzkiej flotylla osłaniała przed lekkimi jednostkami niemieckimi krążowniki liniowe admirała Beatty’ego. Dowodzony przez 36-letniego komandora porucznika Loftusa Jonesa „Shark” poprowadził ok. godz. 18 nieskuteczny atak torpedowy czterech niszczycieli przeciwko niemieckiej 2. Grupie Rozpoznawczej i otrzymał kilka trafień pociskami średniego kalibru.

Zniszczeniu uległa dziobowa armata, eksplozje zdewastowały też pomost bojowy i rufową armatę. Mimo to Jones odrzucił ofertę pomocy ze strony niszczyciela „Acasta” i wraz z trójką marynarzy obsadził 100-mm armatę na śródokręciu, kontynuując ostrzał niemieckich okrętów. Ogień z „Sharka” przyczynił się do zatopienia torpedowca „V 48” (dwa trafienia unieruchomiły okręt, co ułatwiło uzyskanie trafień przez okręt liniowy „Valiant”). Podczas tej walki Jones stracił nogę.

Przed godz. 19 rozkazał opuścić niszczyciel. Zdołało tego dokonać około 30 marynarzy, którzy umieścili na tratwie śmiertelnie rannego dowódcę. Przetrwało zaledwie sześciu rozbitków, których podjął po kilku godzinach duński statek handlowy. „Smark” zatopiony został o godz. 19.10 przez niemiecki torpedowiec „S 54”.

Po kilku dniach morze wyrzuciło okaleczone ciało Jonesa w zachodniej Szwecji. Szczątki złożono najpierw na cmentarzu w Fiskebäckskil (Västra Götaland), a w 1961 roku przeniesiono do brytyjskiej kwatery wojennej na cmentarzu Kviberg w Göteborgu. W marcu 1917 roku bohaterski dowódca niszczyciela został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Victorii.