Do tego w listopadzie przyszła zima i temperatura nocą spadała poniżej zera. Kilkuset żołnierzy alianckich zamarzło na śmierć, a 16 tys. (sic!) miało odmrożenia. Problemem była także choroba zwana stopą okopową, spowodowana długotrwałym oddziaływaniem na nogi zimna i wilgoci, która niejednokrotnie kończyła się amputacją.
Z kolei Turcy, widząc, że nieprzyjaciel zachowuje się pasywnie, chcieli go wyprzeć z własnej ziemi. Brakowało im jednak wystarczających zapasów amunicji i ciężkiej artylerii. W rejon bitwy skierowano baterie ściągnięte z innych frontów. Pomoc obiecały także Niemcy i Austro-Węgry. Na dłuższą metę trzymanie tak dużych sił w Dardanelach było dla Turcji dużym obciążeniem. Zwłaszcza że alianci wylądowali w Salonikach, a sułtan zobowiązał się, że przyjdzie z pomocą bułgarskiemu sojusznikowi, wysyłając część armii do Tracji.
Nocą z 19 na 20 grudnia pod osłoną mgły i ciemności ewakuowano północny przyczółek – odcinki ANZAC i Suvla. Dobrze przygotowana i przeprowadzona akcja obyła się bez strat. Aby uśpić uwagę Turków i utwierdzić ich w przekonaniu o chęci pozostania, dwa dni przed odwrotem zorganizowano widoczny z pozycji tureckich mecz krykieta.
Teraz Turcy zwrócili baczniejszą uwagę na południowy cypel półwyspu. 7 stycznia przeprowadzili tam nawet uderzenie rozpoznawcze. Okazało się, że ogień alianckiej artylerii lądowej osłabł, wzmógł się zaś ostrzał z morza. Większość sił lądowych została już wycofana. W nocy z 8 na 9 stycznia ostatnie oddziały opuściły przylądek Helles. Mimo ciemności żołnierze w absolutnej ciszy wycofali się po wcześniej wyznaczonych trasach do punktów załadunkowych. Pozycje na pierwszej linii frontu zostały zaminowane. Turcy o odwrocie dowiedzieli się dopiero o czwartej rano, gdy tuż przed odpłynięciem ostatnich łodzi wysadzono pozostawione składy amunicji. U wrót Dardaneli pozostała jednak eskadra francusko-brytyjska, mająca uniemożliwić flocie tureckiej wpłynięcie na Morze Egejskie.
Dziewięciomiesięczna operacja zebrała krwawe żniwo. Alianci stracili ponad 250 tys. zabitych, rannych i wziętych do niewoli. Poległo 21 tys. Brytyjczyków, 10 tys. Francuzów, 8700 Australijczyków, 2700 Nowozelandczyków i ponad 1300 Hindusów. Turcy oficjalnie przyznali się do 165 tys. strat, ale rzeczywista liczba może być nawet dwukrotnie wyższa.