Reklama
Rozwiń

Znaczy wrzątek, znaczy herbata z cytryną

Wielu moich rówieśników dzięki Bohdanowi Tomaszewskiemu pokochało sport, dzięki Zbyszkowi Cybulskiemu – film, a dzięki Karolowi Borchardtowi – morze.

Publikacja: 29.12.2008 08:38

Red

Nikomu, kto w wieku 12 lat czytał opowiadania z cyklu „Znaczy kapitan” czy „Krążownik spod Somosierry”, nie trzeba tego tłumaczyć. I właśnie w jednym z opowiadań Borchardt zawarł przeuroczą scenę, jaka wydarzyła się (naprawdę albo w bogatej imaginacji autora, co zresztą wszystko jedno) na statku „Polonia”, którym płynęli do Palestyny żydowscy emigranci z Polski.

Scena rozegrała się mniej więcej tak. Stary Żyd podszedł do baru i poprosił barmana o szklankę wrzątku. Kiedy ją otrzymał, poprosił o nieco esencji. Potem o plasterek cytryny, a wreszcie o dwie łyżeczki cukru. Kiedy barman zwrócił uwagę, że od razu trzeba było zamówić herbatę z cytryną, usłyszał:

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Historia
Jakie tajemnice skrywa jeszcze więzienie przy Rakowieckiej w Warszawie
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Historia
Lądowa epopeja żaglowca Vasa
Historia
Wikingowie: w poszukiwaniu nowego domu
Historia
07 potyka się o własne nogi. Odtajnione akta ujawniły nieznane fakty o porwaniu Bohdana Piaseckiego